Rynki europejskie stoją w obliczu dużej niepewności gospodarczej, na co wpływ ma zawirowanie związane z Brexitem, niepewność związana z porozumieniem handlowym między USA oraz Chinami, potencjalne cła na europejskie produkty czy w końcu widmo spowalniającego przemysłu. Mimo tych obaw, rynki finansowe zdają się dyskontować przede wszystkim nadzieje na to, że dołek gospodarczy mamy już za sobą. Napływające wieści na temat poprawy stosunków na linii USA-Chiny, czy rekordowy wzrost wartości nowych kredytów w Chinach wydają się dawać rynkom nieco więcej oddechu.
W USA indeks S&P 500 zbliża się do historycznych maksimów, przez co na rynku pojawia się duża niepewność, co do dalszego kierunku ruchu. Podobnie jak w Europie, wsparciem do wzrostu są dobre dane z Chin oraz możliwe rychłe podpisanie porozumienia handlowego. Steve Mnuchin, Sekretarz Skarbu USA wskazał, że negocjacje znajdują się już na ostatniej prostej, choć w dalszym ciągu pozostaje kilka nierozwiązanych kwestii. W piątek rozpoczął się sezon wyników spółek z USA, który otworzył J.P. Morgan notując rekordowy zysk netto za I kwartał. To powoduje, że najbliższe ruchy amerykańskich indeksów podyktowane będą osiągniętymi wynikami finansowymi największych przedsiębiorstw w USA. Z kolei dzisiaj niezłe wyniki pod względem zysku opublikował Goldman Sachs oraz Citi. Banki te nie mogły się jednak pochwalić solidnymi przychodami. Mimo to wydaje się, że wyniki finansowe spółek są nieco lepsze niż oczekiwania analityków z ostatnich tygodni.
Podczas, gdy większość europejskich indeksów notuje wzrosty, w chwili obecnej WIG20 traci prawie 0,5%. Największym rozczarowaniem dzisiejszej sesji na warszawskim parkiecie jest Mercator, który w stosunku do analogicznego okresu zanotował ok. 4 krotnie mniejszy zysk EBITDA, co w konsekwencji przełożyło się na stratę netto w wysokości 2 mln zł, dodatkowo największa przecena widoczna jest wśród spółek działających na rynku nieruchomości.