GG Parkiet

Wówczas WIG20 dotarł do okrągłego poziomu 2300 pkt, ale tuż przed końcem handlu cofnął się o kilka punktów. Dlaczego? Tuż nad wspomnianym pułapem rozpoczyna się tzw. luka bessy, która powstała w pierwszych dniach maja. Przypomnijmy, że przez pierwszą połowę poprzedniego miesiąca inwestorzy dość gwałtownie pozbywali się akcji na GPW. Gdy dochodzi do zmiany trendu, formacja luki stanowi naturalny opór i tak też było w tym przypadku. WIG20 zniżkował do półmetka handlu przy Książęcej, wyznaczając minima sesji na około 2264 pkt. Następnie siły popytu i podaży wyrównały się, a ostatnie godziny środowej sesji należały już do kupujących. Zabrakło jednak czasu na odrobienie wszystkich strat z tego dnia. Ostatecznie WIG20 zakończył dzień na poziomie blisko 2283 pkt, co oznaczało spadek o 0,56 proc. Z tym wynikiem pod koniec dnia WIG20 plasował się w połowie tabeli wyników głównych europejskich indeksów. Przez większość dnia pozytywnie wśród dużych spółek wyróżniały się spółki energetyczne, natomiast w samej końcówce inwestorzy znów ruszyli do zakupów przedsiębiorstw telekomunikacyjnych. Z tego grona najlepszy okazał się Play Communications, którego kurs na koniec dnia wzrósł o 4,24 proc. Od początku roku cena akcji tej firmy zwiększyła się już o około 73 proc. Z drugiej strony notowania indeksu blue chips ciągnęły w dół akcje CD Projektu (-5,1 proc.), JSW (-4,4 proc.) oraz banków, głównie PKO BP (-1,3 proc.). ¶