Do zakupów zmobilizowały inwestorów słowa Mario Draghiego, który zasygnalizował, że Europejski Bank Centralny będzie musiał ponownie poluzować swoją politykę, być może poprzez obniżkę stóp lub zakupy aktywów, jeśli inflacja nie będzie zmierzała do celu.
To ustawiło sesję pod dyktando kupujących. Krajowe wskaźniki poruszały się zgodnie z trendem wyznaczonym przez zachodnioeuropejskie rynki akcji, gdzie krótko po starcie notowań do głosu doszli kupujący, z każdą kolejną godziną powiększając swoją przewagę. WIG20 zanotował efektowną zwyżkę o 2,1 proc. Największym giełdom, we Frankfurcie czy w Paryżu, udało się ugrać nawet nieco więcej.
W Warszawie największym zainteresowaniem cieszyły się przede wszystkim duże spółki z WIG20. Lokomotywami zwyżek były największe banki – PKO BP i Pekao – oraz KGHM. Po krótkiej korekcie w efektownym stylu do kontynuacji trendu wzrostowego powróciły papiery Orange, którego kurs wspiął się do poziomu nienotowanego od 2015 r. Na celowniku kupujących znalazły się też akcje Dino i Play. Z pozytywnych nastrojów nie skorzystały jedynie PGNiG i Santander.
Za dużymi spółkami próbowały nadążyć małe i średnie, które od pewnego czasu mają problem, by przekonać do siebie inwestorów. Większość wykorzystała jednak okazję i zakończyła notowania na plusie. ¶