Pozwoliłem sobie zacytować w tytule fragment piosenki Kazika "Sztos", bo zastanawiam się, gdzie WIG20 znajdzie dno. Indeks ten zachowuje się wbrew historycznym statystykom. Zanotował bardzo słaby początek grudnia. Od początku miesiąca stracił już 5 proc., a na 10 ostatnich sesji tylko 1 była wzrostowa. Indeks jest właśnie w fazie wybicia z długoterminowej konsolidacji, więc z kontrariańskiego punktu widzenia to dobra okazja, by wyprowadzić wzrostową kontrę. Szkopuł w tym, że w ostatnich dniach osłabł też impet wzrostowy na misiach. Indeks mWIG40 oscyluje tuż powyżej 3800 pkt, a sWIG80 tuż poniżej 11 800 pkt. Jak sytuację oceniają analitycy i czego się dziś spodziewają? Zwłaszcza, że przed nami debiut Aramco i posiedzenie Fedu...
Patryk Pyka, analityk DI Xelion
We wtorek indeks WIG20 kontynuował fatalną passę zapoczątkowaną pod koniec listopada. Polski indeks blue chipów stracił ostatecznie 0,6%, a w trakcie handlu ustanowił swoje tegoroczne minima, ocierając się tym samym o poziomy widziane ostatnio niemal trzy lata temu. Od psychologicznej bariery 2000 pkt. WIG20 dzieli dystans nieco ponad 2,5%, z kolei licząc od początku roku indeks stracił już niespełna 10%. Honor sesji po raz kolejny uratowała druga i trzecia linia spółek, która niezmiennie utrzymuje relatywną siłę względem swych większych odpowiedników. Indeks mWIG40 zakończył wtorkową sesję z kosmetycznym spadkiem na poziomie 0,1%, natomiast sWIG80 zyskał 0,1%.
Do wczorajszych zniżek ponownie swoje „trzy grosze" dorzuciła polityka. W mediach pełno jest spekulacji wskazujących na kolejne ruchy konsolidacyjne w spółkach należących do portfela Skarbu Państwa. Co istotne, takim planom nie zaprzecza wicepremier J. Sasin, który podczas wczorajszego wywiadu radiowego powiedział, że rząd będzie dążył do dalszej konsolidacji podmiotów należących do podobnych sektorów. Analitycy Santander BM uważają, że najbardziej prawdopodobnym scenariuszem mogłoby być przejęcie Tauronu przez PGNiG. Trudno zatem nie łączyć wczorajszego spadku akcji PGNiG o 4% z powyższymi plotkami. We wtorek polski indeks blue chipów ciągnęły ponadto w dół walory CD Projektu. Akcje polskiego producenta gier zostały przecenione o 2,6% po pojawieniu się rekomendacji „sprzedaj" od Ipopema Securities, w której to analitycy nie zaprzeczają potencjalnemu sukcesowi „Cyberpunka 2077", jednak wskazują na cenę docelową w okolicach 212 zł (na zamknięciu wtorkowej sesji jedna akcja CD Projektu kosztowała nieco ponad 257 zł).
Tymczasem w Europie nastroje nadal pozostają mieszane. We wtorek niemiecki DAX zakończył dzień 0,3% poniżej kreski, natomiast francuski CAC40 zyskał 0,2%. Inwestorzy z coraz to większym niepokojem spoglądają w stronę zbliżającej się niedzieli, kiedy to wyjaśni się kwestia zawarcia umowy „pierwszej fazy". Zgodnie z doniesieniami The Wall Street Journal, data wprowadzenia dodatkowych taryf celnych na produkty importowane z Chin zostanie po raz kolejny przesunięta ze względu na przedłużające się negocjacje z Państwem Środka. Na wtorkowej sesji amerykańskie indeksy S&P500 oraz Nasdaq zaliczyły kosmetyczną zniżkę o 0,1%.