Środowa sesja na warszawskiej giełdzie zaczęła się niepokojąco. W ciągu 1,5 godziny indeks dużych spółek zanurkował o 0,9 proc. do 2112 pkt. Było to o tyle zaskakujące, że nie pojawiły się żadne negatywne dane makro, a sesja na Wall Street zakończyła się neutralnie. Wygląda na to, że była to realizacja zysków po serii czterech wzrostowych sesji z rzędu. Inwestorom nie pomagały też plotki o możliwym przejęciu Tauronu przez KGHM, choć informacja ta została zdementowana przez prezesa lubińskiego koncernu (i tak po południu oba podmioty należały do najsłabszych w portfelu blue chips). Na półmetku sesji WIG20 po raz drugi przetestował poranne minimum, ale retest okazał się pułapką. Indeks odbił i do końca sesji konsekwentnie wspinał się w kierunku poziomu poprzedniego zamknięcia. Pod koniec sesji udało mu się wyjść na zero, co niewątpliwie należy uznać za pozytywne zaskoczenie, zwłaszcza w otoczeniu słabnącego w środę złotego i tracącego pod koniec dnia niemieckiego rynku akcji (tuż przed 17.00 DAX spadał o 0,5 proc.). Na wykresie powstała dzienna świeca z długim, dolnym cieniem. Z punktu widzenia analizy technicznej to oznaka siły popytu, co należy uznać za pozytywny sygnał przed czwartkowym handlem.
Wśród dużych spółek królem parkietu był CD Projekt. Notowania akcji producenta gier rosły przed fixingiem o 2,3 proc. do 268,7 zł, a więc znalazły się o przysłowiowy włos od historycznego maksimum. Na drugim biegunie znalazł się KGHM, które papiery potaniały o 2,3 proc. do 95,5 zł. W gronie małych i średnich spółek środowa sesja też upłynęła pod znakiem zmagań z silną podażą, ale skala zniżek była niewielka i nie zagroziła krótkoterminowym układom wzrostowym widocznym na wykresach mWIG40 i sWIG80. Pierwszy spadł o 0,4 proc. do 3828 pkt, a drugi wzrósł o 0,25 proc. do 11 892 pkt. Na szerokim rynku pozytywnie wyróżniały się CDRL i Grodno, a negatywnie CI Games i Amrest. Co ciekawe – 14 spółek zdołało wyznaczyć co najmniej roczne maksimum notowań (m. in. Asbis, Comarch, LSI Software, Newag, Orange, Ten Square Games i Votum), a analogiczne minimum sześć podmiotów (m. in. Groclin, Komputronik i Monnari). Wartość obrotów na GPW sięgnęła 907 mln zł, co jak na ostatnie czasy nie jest złym wynikiem.
Poszukiwacze rynkowych wrażeń mogli je znaleźć w środę w świecie kryptowalut. Kapitalizacja tego rynku w ciągu dwóch dób stopniała o 25 mld dol. Główna w tym zasługa bitcoina, który ma 67-proc. udział w kapitalizacji rynku cyfrowych walut. Jego notowania spadały w środę w porywach o prawie 6 proc. do 6480 dol. To najniższa wycena od 11 maja. Zejście do nowych lokalnych dołków oznacza kontynuację trendu spadkowego trwającego od 25 czerwca. Ostatnia słabość bitcoina, oprócz sezonowych anomalii związanych z końcem roku, tłumaczona jest zwiększoną podażą monety spowodowaną przez twórców piramid finansowych Plus Token i OneCoin. Zdaniem analityków trwa proces sprzedaży bitcoinów pozyskanych w ramach budowania obu schematów Ponziego. Na rynku utrzymuje się wysoka zmienność – późnym popołudniem kurs bitcoina odbił do 6800 dol.