A przecież w trakcie marca amerykański indeks spadał nawet o blisko 26 proc. (gdyby utrzymał ten spadek przez cały miesiąc, byłby to absolutny rekord, przynajmniej jeśli chodzi o ostatnie 75 lat)!
Marzec to także miesiąc okołorynkowych rekordów, niekoniecznie takich, których życzyliby sobie inwestorzy. Rekordowy wysyp wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA to dopiero wstęp do gwałtownego wzrostu stopy bezrobocia. Przed tym zjawiskiem nie ustrzeże się też polska gospodarka. W kwietniu będziemy poznawać kolejne dane na temat rozmiarów katastrofy makroekonomicznej i zastanawiać się, ile szok w gospodarkach może potrwać.
Bezprecedensowe zamrożenie aktywności ekonomicznej spotkało się jednak z rekordowymi pakietami stymulacyjnymi, zarówno jeśli chodzi o politykę fiskalną, jak i monetarną. To nie jest sytuacja porównywalna z początkiem wielkiego kryzysu z lat 1929–33, gdy Fed biernie przyglądał się kolejnym falom upadków banków komercyjnych i kurczeniu się podaży pieniądza. Tym razem mamy „QE bez limitu" i rekordowe tempo wzrostu bilansu Fedu.
Reasumując, marzec 2020 roku przechodzi do historii jako jeden z najbardziej traumatycznych miesięcy. Kwiecień powinien wiele wyjaśnić, jeśli chodzi o rozwój pandemii i czas zamrożenia aktywności gospodarczej.