W tym tygodniu zaraportował Netflix, którego dane okazały się poniżej oczekiwań rynkowych. Najbardziej zwraca uwagę wyraźnie niższy od spodziewanego przyrost abonentów. Co prawda spółka już przy okazji poprzednich wyników wskazywała, że utrzymanie tempa z początku roku będzie nierealne, ale mimo wszystko finalna liczba była poniżej szacunków. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że akurat okres wakacyjny nie jest dla tego typu usług zbyt sprzyjający. Niemniej oczekiwanie spółki, że przyrost nowych abonentów w czwartym kwartale 2020 wyniesie 6 mln, i tak oznacza spadek w porównaniu rok do roku.

Drugą wyczekiwaną informacją były wyniki Tesli. Tu dla odmiany okazało się, że dane są powyżej oczekiwań rynkowych. Spółka po raz piąty z rzędu zanotowała kwartalny zysk i jest na dobrej drodze do odnotowania pierwszego w historii zysku w skali roku kalendarzowego. Spółka podtrzymała cel sprzedaży w 2020 roku pół miliona aut, co oznaczałoby, że w samym czwartym kwartale sprzedaż musiałaby wzrosnąć o 30 proc. wobec trzeciego kwartału, co wydaje się ambitnym celem. Warto też zauważyć, że spory wpływ na raportowany zysk netto spółki mają przychody ze sprzedaży tzw. tax credits, czyli elementu niezwiązanego bezpośrednio ze sprzedażą aut.