Druga sesja tygodnia i drugi dzień spadków. O ile jednak w poniedziałek szanse na wzrosty były całkiem realne, tak we wtorek praktycznie przez cały dzień rynek był po czerwonej stronie mocy. Udało się jednak uniknąć jakiegoś większego obsunięcia.
Rozczarować mógł już sam start notowań. W pierwszych minutach handlu WIG20 zjechał około 0,7 proc. pod kreskę. Nie pomogły nam nawet rekordy indeksów w Stanach Zjednoczonych podczas poniedziałkowych notowań. Już jednak końcówka pierwszej sesji tygodnia na GPW pokazała, że niedźwiedzie spróbują coś ugrać.
Dobrą informacją było natomiast to, że skalę spadków udało się szybko ograniczyć. Byki mozolnie zaczęły odrabiać poranne straty. Problem jednak w tym, że ciężko było znaleźć punkt zaczepienia, który pomógłby we wspinaczce na wyższe poziomy. Borykaliśmy się znowu z lokalnymi problemami. Mocno taniały chociażby akcje CD Projekt po tym, jak firma poinformowała, że padała ofiarą cyberataku. Zbyt wielu argumentów bykom nie dostarczało również otoczenie. Na innych europejskich rynkach, podobnie jak i na GPW, mieliśmy niewielką przewagę spadków.
W połowie notowań WIG20 tracił 0,4 proc. Później nawet próbował wyjść na plus, ale nadal brakowało impulsów do bardziej zdecydowanych działań. Z racji pustego kalendarza makroekonomicznego kluczowym wydarzeniem dnia miało być wejście do gry inwestorów ze Stanów Zjednoczonych. Pierwsze takty sesji na Wall Street upływały jednak pod znakiem niezdecydowania, a to nie pomagała również indeksom w Europie. Bez spektakularnych zmiany dobrnęliśmy do końca notowań. Te zakończyły się zwycięstwem niedźwiedzi. WIG20 stracił bowiem 0,54 proc. Mocno przyczynił się do tego wspomniany wcześniej CD Projekt, którego papiery potaniały o 5,7 proc. Słabo prezentowały się także spółki energetyczne. Na drugim biegunie znalazły się LPP oraz CCC. Papiery pierwszej z tych spółek zyskały 3,8 proc., zaś drugiej 3,1 proc.
Warto zwrócić uwagę, że o ile WIG20 zmagał się z presją podaży, tak we wtorek lepiej radziły sobie indeksy średnich i małych spółek. Udało im się zakończyć dzień na niewielkich plusach. mWIG40 zyskał 0,1 proc., zaś sWIG80 urósł 0,2 proc. Obroty na całym rynku wyniosły prawie 1,3 mld zł, co jest naprawdę dobrym osiągnięciem.
Jesteśmy po dwóch dniach spadków, ale ciężko jest mówić, aby sytuacja na GPW była jakaś nerwowa. Raczej mamy do czynienia z niewielką korektą. Inwestorzy w Warszawie czekają na jakimś impuls, który wskazałbym kierunek dla akcji. Pozostaje więc na razie uzbroić się w cierpliwość i czekać na dalszy rozwój wydarzeń.