Poziom 2k, z technicznego punktu widzenia, nie jest w jakiś specjalny sposób arcyważny, niemniej skutecznie blokuje poczynania byków. Blokada ta została założona przez ursusy w drugiej połowie stycznia i niedługo minie miesiąc, jak benchmark blue chips się konsoliduje. Nie oznacza to jednak, że ostatnie dni nie przyniosły zmiany w sytuacji technicznej indeksu. Wręcz przeciwnie. WIG20 zdołał wybić się dołem z kanału spadkowego oraz aktywowany został diament. Formacja ta posiada mieszane wskazania, jednakże wyłamanie jej dołem sprawiło, że to niedźwiedzie poczuły się zobligowane do podjęcia kroków. Kluczowym argumentem dla ursusów pozostaje układ A-B-C, jaki od marca ubiegłego roku, wyrysował się na wykresie WIG20 jak i WIG. Pikanterii dodaje fakt, że dwie wzrostowe fale ostatnich kwartałów połączone są ze sobą proporcją 1:1, a dokładność pomiaru, w zależności od metody OHLC czy close, wynosi ułamki procent. Zwolennicy Teorii Fal Elliotta ostrzegają, że w kolejnych tygodniach czy miesiącach niedźwiedzie mogą wrócić na parkiet. Tego typu scenariusz wydaje się lekko dyskusyjny, gdyż średnioterminowa analiza WIG-u wciąż wskazuje przewagę byków. Wyłamanie linii bessy i pozytywny układ średnich kroczących na wykresie ww. benchmarku oraz udana obrona wsparcia przez MSCI Poland sprawiają, że nad Wisłą wciąż przewagę ma strona popytowa. Jednakże jak to bywa w takich sytuacjach, zawsze trzeba rozważyć ewentualne spadki... ¶