Generali Investments TFI spokojne o finanse Polski. Krajowe akcje z dużym potencjałem

Zarządzający wyliczają mocne argumenty za polskimi akcjami. Przemawiają za nimi fundamenty, wyceny i szansa poprawy napływów do funduszy. Nic złego nie powinno wydarzyć się też z polskimi obligacjami skarbowymi, mimo rosnącego deficytu.

Publikacja: 01.10.2025 06:00

Przedstawiciele Generali Investments TFI: od lewej Maciej Kik, dyrektor departamentu zarządzania ins

Przedstawiciele Generali Investments TFI: od lewej Maciej Kik, dyrektor departamentu zarządzania instrumentami udziałowymi, Adam Woźny, zarządzający funduszami akcji, Aleksander Szymerski, zarządzający funduszami obligacji

Foto: materiały prasowe

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie czynniki przemawiają za inwestowaniem w polskie akcje według Generali Investments TFI?
  • Dlaczego Generali Investments TFI jest optymistyczne co do perspektyw polskiej gospodarki, mimo rosnącego deficytu budżetowego?
  • W jaki sposób polityka amerykańska wpływa na światowe rynki oraz gospodarki innych krajów, takich jak Kanada?

Kwestie geopolityczne to obecnie główne źródło niepewności, zarówno w krótkim, jak i dłuższym terminie. Jeśli chodzi o krajowe finanse publiczne, eksperci Generali Investments TFI są raczej spokojni. Z polskiego rynku akcji preferują mniejsze spółki, aczkolwiek zwracają uwagę na atrakcyjne wyceny dużych firm, w tym banków.

Polska jest wyjątkowa

Ryzyko geopolityczne mocno wzrosło wraz z atakiem Rosji na Ukrainę i od tamtego czasu utrzymuje się na podwyższonym poziomie. Inwestorzy liczyli, że wraz ze zwycięstwem Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich konflikty zbrojne będą niwelowane, tymczasem raczej się natężają – wspomina Piotr Minkina, dyrektor ds. strategii inwestycyjnych i ESG, Generali Investments TFI. Jak dodaje, w ostatnich miesiącach nastąpił dwukrotny wzrost liczby atakujących Ukrainę rosyjskich dronów w porównaniu z jesienią poprzedniego roku. Eksperci Generali Investments TFI przyznają, że na szybki koniec wojny na Ukrainie w związku z powyższym trudno liczyć – spotkanie prezydentów Rosji i USA na Alasce nie przyniosło przełomu, z kolei współpraca Rosji z Chinami zacieśnia się.

Czytaj więcej

Popyt gospodarstw domowych na obligacje skarbowe zelżał

W gospodarce amerykańskiej utrzymuje się z kolei podwyższona niepewność w związku z decyzjami celnymi amerykańskiej administracji. – Cła dotyczą różnych grup krajów, wprowadzane są na różnych poziomach, przy szeregu wyłączeń. Sytuacja jest mocno skomplikowana – zauważa Minkina. Jeśli chodzi zaś o pozytywne oddziaływanie na bilans handlowy, to jak na razie jego zdaniem nie widać przełomu. – Po wahaniach z ostatnich miesięcy deficyt handlowy wraca raczej do poprzednich trendów. Z kolei na poziomie makro wśród przedsiębiorców mamy jednak sporo niepewności – komentuje Minkina. Jedno duże państwo – Kanada – w związku z presją handlową USA zaczyna wchodzić w recesję.

Reklama
Reklama

Zdaniem zarządzających Generali Investments TFI amerykańska gospodarka uniknie recesji, a najprawdopodobniejszym scenariuszem jest tzw. miękkie lądowanie. Spowalniający rynek pracy powinien utrzymywać się blisko równowagi w związku ze spodziewanym ograniczeniem imigrantów zarobkowych do USA. Towarzystwo spodziewa się jeszcze dwóch obniżek stóp procentowych w USA, a także dwóch kolejnych w przyszłym roku.

Według zarządzających Generali Investments TFI rosnący deficyt budżetowy w Polsce nie powinien być problemem i psuć nastrojów na krajowym rynku obligacji. – W Europie większość państw zadłuża się. Tylko wąska grupa ma nadwyżkę, a jeśli chodzi o wskaźnik długu do PKB, Polska obecnie plasuje się w połowie stawki. Wysoki dług może być jednak problemem np. we Francji – mówi Minkina. W kontekście europejskiej gospodarki zwraca uwagę na pozytywne sygnały z niemieckiego przemysłu transportowego.

Rosnące wynagrodzenia w Polsce powinny z kolei poprawić nastroje polskich konsumentów. – Wiele wskazuje na to, że niebawem odczyty nastrojów krajowych konsumentów po raz pierwszy od pandemii zaczną wskazywać optymizm, a nie tylko spadający pesymizm. 

Czytaj więcej

Zakupy TFI na GPW jeszcze wzrosły, ale tylko dzięki PPK

Wiara w Europę oparta na obietnicach

Zarządzający funduszami Generali Investments TFI spodziewają się dość stabilnego zachowania rynku obligacji, z szansą na umocnienie papierów krótkoterminowych. Duży potencjał wciąż tkwi w akcjach, w tym polskich. – Mimo że jest to bardzo dobry rok dla funduszy akcji, szczególnie polskich, uwagę zwraca, że nie widać napływów do krajowych funduszy. Świeże aktywa pozyskują przede wszystkim fundusze dłużne, bezpieczne – komentuje Maciej Kik, dyrektor departamentu zarządzania instrumentami udziałowymi. – Z funduszy akcji widzimy wręcz odpływy i to wyraźne. To dość nietypowa sytuacja i potwierdza, że polski rynek akcji nie jest rozgrzany. Pewne pozytywne objawy zmian w zakresie napływów w ostatnim czasie jednak widzimy – podkreśla Kik. – Patrząc na dane za 12 miesięcy, w przypadku funduszy akcji, szczególnie małych i średnich spółek, odbijamy wreszcie od dna – dodaje. Ma to też pozytywny wpływ na zachowanie małych i średnich spółek w ostatnich tygodniach na tle dużych firm. Zdaniem zarządzającego poprawa wyników sprzedaży funduszy polskich akcji może dać mocny impuls rynkowi.

Kik ocenia pozytywnie perspektywy polskiej gospodarki. – Polska jest w o tyle lepszej sytuacji od innych krajów, jeśli chodzi o deficyt publiczny (poza tym, że nominalnie jest on sporo niższy niż w Europie Zachodniej), że mamy zdrową, rosnącą gospodarkę. Wzrost deficytu budżetowego w takiej sytuacji nie jest zagrożeniem dla rynku długu i również z tego powodu jesteśmy umiarkowanie optymistyczni co do akcji polskich – przyznaje. Kik wskazuje na poprawiające się fundamenty spółek i będące na fali wzrostowej wyniki spółek – w II kwartale EPS wzrósł o 16 proc. rok do roku. Krajowe spółki historycznie wypłacają też wysokie dywidendy, np. sektor bankowy, który nawet po silnych wzrostach kursów oferuje 7,5-proc. stopę dywidendy. Trzecim argumentem za polskimi akcjami jest poziom wycen, szczególnie banków, które notowane są z dużym dyskontem w porównaniu z europejskimi – wskaźnik ceny do zysku jest na poziomie 8-krotności.

Reklama
Reklama

Kik przyznaje, że informacja o podatku bankowym była mocno negatywnym zaskoczeniem i wbrew poprzednim deklaracjom rządu. – Wydaje się jednak, że korekta banków już jest dość duża, oczekujemy łapania gruntu przez banki. Podatek na banki w ogłoszonej formie odejmuje około 5-7 proc. z kapitalizacji banków, tymczasem przecena sięgnęła już wysokich kilkunastu procent – szacuje Kik. Taka reakcja rynku może wskazywać, że inwestorzy spodziewają się jednak gorszego scenariusza niż to, co dotąd ogłosił rząd. Na rynku widać już jednak rotację z dotychczasowych lokomotyw hossy do spółek, które dotąd rosły mniej. Zarządzający widzą m.in. potencjał w spółkach konsumenckich, aczkolwiek jak na razie możemy tylko mówić o mniej pesymistycznych nastrojach, a nie ich znaczącej poprawie. Przełom może być jednak blisko, zwłaszcza, że Polacy odbudowali już poduszkę oszczędności. Za dobrymi perspektywami gospodarki przemawia też odblokowanie inwestycji w ramach KPO.
Aleksander Szymerski, zarządzający funduszami, spodziewa się dość stabilnych miesięcy na rynku obligacji. – Wymknięcie się inflacji spod kontroli jest już dawno za nami. Dynamika wzrostu cen zmierza do celu NBP i pewnie w najbliższym czasie będzie się utrzymywać poniżej 3 proc. Sytuacja jest opanowana, a to sprawia, że RPP ma miejsce do obniżek stóp. W perspektywie roku stopa referencyjna obniży się w okolice 4 proc. – mówi. – To z kolei powinno przynieść spadki rentowności obligacji, które w dłuższym okresie zależą od wysokości stóp – dodaje Szymerski. Przewiduje, że rentowności papierów pięcioletnich w najbliższym czasie będą zmierzać do 4,6 proc. Rentowność papierów długoterminowych może zaś utrzymywać się w okolicach 5,2-5,3 proc. – Sprawa deficytu może być ciężarem dla papierów długoterminowych. Faktem jest, że deficyt jest duży i krzywa rentowności to wycenia. W krótkim terminie nie boimy się jednak deficytu – mówi Szymerski. Zwraca uwagę na duże wydatki na zbrojenia, ale też na źródła finansowania. – Duża część deficytu nie obciąży rynku długu, bo emisje nie trafią na rynek. Co więcej, w Polsce mamy dość niskie podatki i dość wysokie transfery socjalne na tle innych krajów, a to też rodzi popyt na obligacje skarbowe – tłumaczy.

Trump wrogiem rynków

Ekspert zagranicznych rynków akcji Adam Woźny zauważa, że w ciągu roku Trump z gwiazdą rynków stał się ich wrogiem, przez co dużo kapitału uciekło z USA i powędrowało do Europy, a także na rynki wschodzące. – Optymizm co do Europy Zachodniej oparty jest w dużym stopniu na obietnicach pobudzania fiskalnego gospodarek, które nie muszą zostać spełnione – podkreśla Woźny. W związku z tym inwestycje w indeksy mogą rozczarowywać. – Więcej ciekawych możliwości inwestycyjnych widzimy mimo wszystko w USA. Dużo mówi się o sztucznej inteligencji, widzimy mocny wzrost spółek związanych z tą innowacją. Często jednak bywa, że dziś nie rozumiemy, jak taka innowacja będzie działać. Inwestorzy zgadują – mówi Woźny. – Wciąż jest sporo zamieszania wokół SI, natomiast patrzyłbym na to, co robią duzi gracze – podkreśla Woźny. Dodaje przy tym, że wyceny spółek o mniejszej kapitalizacji wcale nie odstają od średnich historycznych, z kolei w przypadku dużych firm nie ma mowy o bańce. – Wśród amerykańskich średnich i małych spółek jest dużo wartości – twierdzi.

Fundusze inwestycyjne
Prognozy wyników europejskich spółek wciąż się podnoszą
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Fundusze inwestycyjne
Popyt krajowych instytucji na GPW ledwie zipie. OFE wolą spółki zagraniczne
Fundusze inwestycyjne
Gdzie szukać zysków w IV kwartale
Fundusze inwestycyjne
Dla miedzi i spółek wydobywczych nadchodzi złoty czas
Materiał Promocyjny
Ruszyła ofensywa modelowa Nissana
Fundusze inwestycyjne
Uniqa TFI: europejskie akcje to nasz typ na kolejny rok
Fundusze inwestycyjne
Powiew nowości produktowych. Co tworzą a co likwidują TFI?
Reklama
Reklama