Najbardziej za coraz niższe aktywa funduszy pod zarządzaniem odpowiadają produkty dłużne, które latami napędzały rozwój rynku.
7-proc. stopy w Polsce?
Obecnie dla rynku funduszy inwestycyjnych kluczowe jest to, co dzieje się wokół obligacji skarbowych. Od dłuższego czasu ta kategoria aktywów rodzi najwięcej emocji, niestety głównie negatywnych. Jak na razie trudno mówić o stabilizacji. Po bardzo trudnym marcu, w kwietniu rentowności nadal rosną (ceny spadają), a we wtorek znów pukały „do szczytów". Istotnym impulsem silnej przeceny była oczywiście zaskakująco wysoka podwyżka stóp procentowych w Polsce z początku miesiąca. RPP, reagując na dwucyfrową inflację w marcu, jednym ruchem podniosła stopy do 4,50 proc., natomiast inwestorzy zaczęli wyceniać, że wzrost stóp może zatrzymać się dopiero na 7 proc. Analitycy zwracają uwagę także na to, że z jednej strony mamy podwyżki stóp, a z drugiej w rządzie mowa jest o wsparciu finansowym kredytobiorców czy też obniżkach podatków. – Każdy nowy sposób łagodzenia polityki fiskalnej poprzez różnego rodzaju rządowe dopłaty, obniżanie podatków czy wspieranie kredytobiorców będzie prowadził do dłuższego utrzymywania się inflacji na wysokim poziomie – komentuje Bartosz Tokarczyk z Noble Funds TFI.
Ostatnio doszedł także temat podkręcenia tempa zacieśniania polityki monetarnej w Stanach Zjednoczonych. Jeden z członków FOMC przyznał, że inflacja jest za wysoka, w związku z tym nie można wykluczyć podwyżki o 75 pkt baz. na jednym z posiedzeń. Z drugiej strony scenariusz bazowy nie zakłada podwyżek w USA wyższych niż o 50 pkt baz. We wtorek rentowności amerykańskich papierów dziesięcioletnich sięgały 2,88 proc., co oznacza, że od początku marca urosły o ponad 1 pkt proc. Jeden z najpopularniejszych ETF-ów na długoterminowe amerykańskie obligacje skarbowe – TLT – notuje tym samym blisko 19-proc. zniżkę od początku roku. Co ciekawe, spadkom towarzyszą także bardzo wysokie wpłaty do tego funduszu.