Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Dominik Bekkewold, szef Fidelity International w Polsce, ujawnia, jakie pomysły ma jego firma na dalszy rozwój w naszym kraju.
– Osiągnięcie założeń przyjętych sześć lat temu minimalnie się opóźnia, ponieważ pierwsze dwa lata obecności nad Wisłą poświęciliśmy na kwestie prawno-organizacyjne. Sieć dystrybucji zaczęliśmy budować od 2013 r. – mówi Dominik Bekkewold, szef Fidelity w Polsce (sales associate director, Poland).
Pozostałe zagraniczne firmy zarządzające aktywami zebrały w naszym kraju ok. 5,6 mld zł, z czego sporą część ma Franklin, obecny u nas od 20 lat. Fidelity dość szybko zdobyło więc rynkowe udziały.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Towarzystwo zaoferuje klientom usługę zarządzania aktywami dla zamożnych klientów.
Tak dużych napływów do funduszy dłużnych jak w maju nie było od jesieni zeszłego roku. Co ciekawe, rośnie apetyt na ryzyko w ramach tej kategorii produktów.
Ponad 90 proc. z funduszy polskich akcji uniwersalnych i 104 proc. z funduszy akcji małych i średnich spółek – na pozór takich zysków trudno oczekiwać ze zdywersyfikowanych portfeli, a jednak właśnie tak prezentują się pięcioletnie wyniki wspomnianych funduszy. I mowa tylko o średnich.
Ostatnie lata przypomniały, że przemiany na świecie mogą być bodźcem do dynamicznego wzrostu gospodarki i lokalnego rynku akcji, ale nieraz sprawiają też spory zawód inwestorom. Nie tylko z tej perspektywy Polska mimo wszystko wygląda atrakcyjnie.
W maju zdecydowana większość funduszy inwestycyjnych wypracowała zyski. Pazur pokazały portfele spółek amerykańskich i rynków rozwiniętych, ale z wynikami po pięciu miesiącach część z nich wciąż ma problem. Na GPW wciąż trwała sielanka.
Mało który składnik aktywów dał w tym roku zarobić więcej od polskich akcji, a w tej samej kategorii wagowej tego rodzaju fundusze odjeżdżają konkurencji. Niestety, jednocześnie widmo korekty jest coraz bliższe.