Do recesji wciąż brakuje wiele, choć dynamika rozwoju światowej gospodarki będzie niższa, niż wcześniej zakładano. Okazje mogą się za to pojawić na wybranych rynkach wschodzących. W ostatnim czasie kapitał odpływał z tego typu krajów ze względu na wzrost stopy procentowej w USA oraz umacniającego się dolara – zauważa Valentijn van Nieuwenhuijzen, dyrektor inwestycyjny i członek zarządu NN Investment Partners, odpowiadający za około 280 mld USD aktywów.

Taką okazją raczej nie będzie Polska, choć dynamika PKB (pobudzana popytem wewnętrznym i zewnętrznym) jest jedną z najwyższych wśród rynków wschodzących. Zdaniem zarządzającego presja inflacji jest ograniczona. Ryzykiem są jednak relacje z Brukselą, które mogą się odbić na wysokości funduszy strukturalnych. W Europie sporym ryzykiem pozostaje natomiast zadłużenie Włoch. W odróżnieniu od planowanego przez Wielką Brytanię wyjścia z Unii Europejskiej jest to problem gospodarczy, a nie sprawa polityczna. Valentijn van Nieuwenhuijzen zwraca uwagę, że przedstawione przez tamtejszy rząd propozycje budżetowe będą sporym ciężarem dla gospodarki. – Gdyby chodziło o wzrost wydatków np. przez dwa lata, byłaby szansa na porozumienie. Jednak przedstawiony projekt budżetu zakłada też optymistyczne prognozy odnośnie do wzrostu gospodarczego i powinniśmy się spodziewać ostrej reakcji ze strony UE – przyznaje zarządzający. Dodaje jednak, że wyjście Włoch z UE jest dziś bardzo mało prawdopodobne.

Jak zauważa van Nieuwenhuijzen, wojna handlowa ograniczyła się do konfliktu USA z Chinami, a nie, jak wcześniej mogło się wydawać, z kilkoma innymi partnerami handlowymi USA. Ta sprawa wciąż będzie jednak niepokoić inwestorów i wstrzymywać ich od inwestycji na rynkach wschodzących. Ekspert NN IP zwraca jednak uwagę, że relatywne stopy zwrotu z akcji rynków wschodzących w porównaniu z rozwiniętymi są blisko najniższych poziomów od czasów kryzysu. Jak dodaje, jego stanowisko wobec tej grupy zmieniło się z negatywnego na neutralne. Dość pozytywnie odnosi się za to do surowców. Bodźcem dla tej klasy aktywów mogą być Chiny, natomiast ryzyko polityczne może powodować problemy z dostawami ropy naftowej.

Światowa gospodarka nie będzie się rozwijać już tak szybko. Wzrost jest wciąż stabilny, ale jego dynamika nie jest już coraz wyższa, co jednak nie powinno być zaskoczeniem, choć może spowodować u inwestorów wyższą awersję do ryzyka.