Eurodolar zaliczy jeszcze nowy szczyt w tym roku?

Na amerykańskim dolarze w pierwszych miesiącach tego roku wielu inwestorów postawiło krzyżyk, a USA nieraz porównywano do krajów wschodzących. Choć tamtejsza giełda szybko stanęła na nogi, to o dolarze tego już powiedzieć nie można.

Publikacja: 27.10.2025 06:00

Eurodolar zaliczy jeszcze nowy szczyt w tym roku?

Foto: Adobestock

Nawet ponad 15-proc. zwyżkę w tegorocznym szczycie notowała para EUR/USD, choć jeszcze do lutego niewiele wskazywało na tak dużą zmianę na rynku walutowym. W dwóch kolejnych miesiącach kurs eurodolara rósł jednak odpowiednio o 4,29 proc. i 4,7 proc. Jak dotąd tylko w lipcu EUR/USD zniżkował, ale aż o ponad 3 proc. Na ten moment wygląda na to, że także październik okaże się lepszym miesiącem dla dolara, ale analitycy raczej nie podzielają wiary w rychłe jego umocnienie.

Na słabym dolarze zależy Trumpowi

Na rynku walut od początku roku trwa umacnianie się europejskiej waluty względem dolara. – Kurs EUR/USD wzrósł z okolic 1,02, wokół których oscylował jeszcze w styczniu , do poziomu nawet 1,18. Przyczyną tak dynamicznej zwyżki kursu EUR/USD, widocznej szczególnie w I połowie roku, była słabość amerykańskiej waluty, która podyktowana była rosnącymi obawami o politykę handlową Donalda Trumpa na linii USA – reszta świata, przez co kapitał szukał alokacji w innych walutach, w tym głównie w Europie – wspomina Michał Krajczewski, menedżer zespołu doradztwa inwestycyjnego, BM BNP Paribas. Oprócz tego, presję na dolara wywoływała polityka monetarna Fedu. – Po słabych danych z amerykańskiego rynku pracy oraz niższych od oczekiwań wskazań inflacji w USA mocno rosły oczekiwania na obniżki stóp procentowych przez Fed, co ziściło się dopiero na wrześniowym posiedzeniu, gdzie Komitet FOMC zdecydował o obniżce o 25 pkt. baz. Ekonomiści BNP Paribas oczekują kolejnych dwóch obniżek stóp procentowych po 25 pkt. baz. na najbliższych posiedzeniach w październiku i w grudniu oraz oceniają, że rynek niedoszacowuje prawdopodobieństwa cięcia stóp o 50 pkt. baz., co powinno wpłynąć po ostatniej korekcie na kontynuację słabości amerykańskiej waluty – przewiduje Krajczewski. Jak zauważa, dodatkowo prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi, zależy na jak najsłabszym dolarze, aby gospodarka, która jest nastawiona na eksport, była jeszcze bardziej konkurencyjna, ponieważ wzrost kursu EUR/USD sprzyja stymulacji importu z USA.

Foto: GG Parkiet

Zdaniem Michała Kozaka z zespołu analiz i doradztwa inwestycyjnego Domu Inwestycyjnego Xelion lepsze ostatnio zachowanie dolara to tylko przystanek we wzrostach EUR/USD. – Bardziej prawdopodobne wydaje się utrzymywanie trendu spadkowego dolara w najbliższym czasie. Na niekorzyść amerykańskiej waluty może również działać kończąca się kadencja szefa Fedu, Jerome’a Powella. Rynki z niepokojem obserwują możliwą zmianę na tym stanowisku, obawiając się, że nowy przewodniczący mógłby podważyć niezależność banku centralnego, co w efekcie mogłoby pogłębić presję na dolara – tłumaczy analityk DI Xelion. – Warto też zauważyć, że strategia „short dollar” stała się wyjątkowo popularna i wszystko wskazuje na to, że trend ten utrzyma się w najbliższym czasie – twierdzi Kozak.

Czytaj więcej

Czy dolar na dobre chce wrócić do gry?
Reklama
Reklama

Podobnego zdania jest Marcin Kiepas, analityk Tickmill. Jak mówi, od połowy września wprawdzie obserwujemy globalne umocnienie dolara, w tym do euro, ale to jeszcze nie kończy zainicjowanego na początku roku trendu osłabienia amerykańskiej waluty. – Zakładam, że w końcówce roku czeka nas nowa fala wzrostów EUR/USD, która wywinduje kurs powyżej wrześniowego szczytu na 1,1918. Nie będzie ona jednak na tyle silna, żeby eurodolar w trwały sposób przebił poziom 1,20 – przewiduje.

Poprzednio EUR/USD w okolicach 1,20 (i wyżej) był od grudnia 2020 r. do czerwca 2021 r. To wówczas zwolennicy Donalda Trumpa zaatakowali Kapitol, a Joe Biden obejmował urząd prezydenta USA. Co teraz może wywindować EUR/USD do 1,20? – Takich powodów można wskazać kilka. Zaczynając od obniżek stóp procentowych przez Fed (w październiku i grudniu), przez grę na „gołębiego nowego szefa Fedu”, a kończąc na nadziejach na odbicie w 2026 r. europejskiej gospodarki – wymienia Kiepas.

Z kolei według Marka Rogalskiego, głównego analityka walutowego DM BOŚ dolar może być bardziej skorelowany z tym, co dzieje się na amerykańskim rynku akcji i jakie są jego perspektywy. – Generalnie im bardziej atrakcyjnie będą wyglądać amerykańskie aktywa, tym dolar będzie względnie silny na tle innych walut. Swoje robi też to, jak wygląda amerykańska gospodarka i jakie będą prognozy – podkreśla. W ocenie Rogalskiego rynek może się obawiać skutków zamknięcia rządu (government Myślę jednak, że na krótko. Przełom roku może być znów pozytywny, co może być zaskoczeniem dla części uczestników rynku – przewiduje Rogalski. Jego zdaniem obawy związane z wyborem nowego szefa Fedu przez Donalda Trumpa mogą być przerysowane. Nominat może być nieco bardziej „gołębi” niż Powell, ale na pewno nie będzie jakimś radykałem.

W minionym tygodniu kurs EUR/PLN sięgnął nawet 4,22 zł, schodząc najniżej od kwietnia. Entuzjaści analizy technicznej dopatrzą się wybicia notowań EUR/PLN z trójkąta równobocznego w średnim terminie. Końcówka tygodnia przyniosła co prawda słabsze zachowanie złotego, ale z perspektywy analizy technicznej dojście do 4,25 zł będzie niczym więcej, jak tylko retestem linii oporu, która przez ostatnie pół roku stanowiła wsparcie.

Jeśli chodzi o zachowanie złotego do dolara, to para we wrześniu zeszła do 3,56 i jak na razie to najniższy poziom od połowy 2018 r. Ostatnie tygodnie to głównie trend boczny, ale od początku roku spadek USD/PLN sięga 11,5 proc.

Czytaj więcej

Pytania o losy amerykańskiego dolara wciąż pozostają aktualne
Reklama
Reklama

Koniec szarży bitcoina

Nawet najbardziej zagorzali zwolennicy kryptowalut, a szczególnie bitcoina, muszą przyznać, że w tym roku formą nie przypomina on dwóch poprzednich lat. Jeszcze w październiku bitcoin wzbił się co prawda na najwyższy poziom w historii, natomiast obecnie jego tegoroczna stopa zwrotu to niecałe 20 proc. (w USD), czyli podobnie do Nasdaqa, ale np. znacznie słabiej od krajowego rynku akcji, zwłaszcza jeśli uwzględnimy kurs walutowy. Od końca 2022 r. bitcoin urósł jednak niemal siedmiokrotnie. Skąd taki spadek formy? – Co do bitcoina i branży krypto, to chyba doświadczyła ona w ostatnich miesiącach efektu zmiany pewnych priorytetów przez spekulacyjny kapitał z Wall Street. Nie oznacza to jednak, że kryptowaluty odeszły w odstawkę – twierdzi Rogalski. – Paradoksalnie ostatnie wydarzenia z dużym skokiem zmienności, zwłaszcza na tzw. altach, mogły być pozytywne dla rynku, pozwalając na wyrysowanie teraz nowej fali wzrostowej w kolejnych tygodniach – przewiduje. Zdaniem analityka DM BOŚ koniec roku raczej powinien już przynieść kolejne rekordy na kontraktach na bitcoina.

Foto: GG Parkiet

Według Kozaka na rynku bitcoina widoczna jest postępująca normalizacja, co może sygnalizować koniec okresu wyjątkowo wysokich stóp zwrotu obserwowanych w przeszłości. – Biorąc pod uwagę, że bitcoin pozostaje aktywem o wyższym poziomie ryzyka niż indeksy akcji, jego obecne wyniki – zbliżone do zwrotów z tradycyjnych rynków, zwłaszcza indeksu S&P500, który od początku roku wzrósł o około 14 proc., oraz Nasdaqa, który zyskał blisko 18 proc. – mogą już nie budzić tak dużego entuzjazmu – przyznaje ekspert DI Xelion.

Kiepas, powołując się na dotychczasowe zachowanie bitcoina zauważa, że ostatnie wyhamowanie wzrostów powinno poprzedzać nieco głębsze korekcyjne cofnięcie (wyraźny spadek), które cyklicznie na bitcoinie w ostatnich dwóch latach występowało. – W tym układzie powrót wzrostów i ewentualne nowe rekordy bitcoina możliwe będą dopiero w 2026 r. – przewiduje.

Część ekspertów jest zdania, że bitcoin stał się już „zbyt duży”, żeby rosnąć w tak dynamicznym tempie jak do niedawna – obecnie kapitalizacja rynkowa bitcoina wynosi około 2,2 biliona USD.

Jak zauważa Jacek Borawski z Noble Securities, od początku notowań bitcoina nie zdarzyło się, by 12-dniowa zmienność przez tak długi czas – ponad pół roku – utrzymywała się poniżej 3,5 proc. – Taki wewnętrzny spokój rynku to zwykle preludium do większego ruchu – mówi. – Sekwencja coraz wyższych maksimów i coraz niższych minimów ma charakter rozgrzewkowy – to typowy układ przed wybiciem. Próbkę takiego potencjału rynek pokazał 10 października, kiedy dzienny zakres wahań przekroczył 17 proc. Inwestorzy czekają na powtórkę – i to tym razem w nieco dłuższej perspektywie. Jedno jest pewne – spokojnie już było – twierdzi Borawski.

Forex
Czy dolar na dobre chce wrócić do gry?
Materiał Promocyjny
W poszukiwaniu nowego pokolenia prezesów: dlaczego warto dbać o MŚP
Forex
Złoto nadal się nie zatrzymuje. Gdzie szukać sufitu notowań?
Forex
Rynkowych okazji nie zabraknie w najbliższych dniach. Uwaga na złotego
Forex
Niemiecki DAX złapał zadyszkę, ale nie jest powiedziane, że zakończył już hossę
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Forex
Byki na rynku ropy naftowej natrafiły na przeszkody
Forex
Trudny dzień dla kryptowalut. Dolar przerywa dobrą passę
Reklama
Reklama