– Eksport towarów z wyłączeniem ropy z największego portu morskiego świata w Singapurze spadł o 3,8 proc. m./m. wobec oczekiwanego wzrostu o 4,2 proc. i spadku o 3,2 proc. poprzednio. Widać więc, że okres słabości w pewnych miarach się wydłuża, a Państwo Środka – mocno bazujące na popycie krajów zachodnich, przede wszystkim USA – może ostatecznie mocno stracić, jeśli krajowy popyt rozwiniętych gospodarek spadnie np. w wyniku recesji. Fakt, że z miesiąca na miesiąc Chiny opuściła znacznie mniejsza liczba towarów, może być sygnałem pewnego rodzaju szerszej słabości. Istotnym pytaniem pozostaje wpływ spadającego rynku chińskiego na portfele zarządzających funduszami globalnymi, ponieważ słabość gospodarki Chin odbywa się w pewnym oderwaniu od pozostałych emerging markets – wskazują analitycy XTB.

Seria słabszych od oczekiwań danych z gospodarki znajduje odzwierciedlenie w zachowaniu indeksów giełdowych. Tutaj na razie mamy do czynienia z trendem spadkowym. – Patrząc na wykres Hang Seng China Enterprise, widzimy, że podaż utrzymuje szerszą spadkową linię trendu i ponownie uaktywniła się ostatnio przy 7000 pkt. Odreagowanie straciło impet przy 6700 i obecnie znów do głosu wracają sprzedający, którzy mogą chcieć kolejny raz przetestować 61,8-proc. zniesienie Fibonacciego fali wzrostowej z jesieni 2022 r. przy 6000 pkt. By mówić o przełamaniu obecnego trendu, byki musiałyby wznieść indeks powyżej średniej SMA200, która znajduje się teraz przy 6672 pkt – zwracają uwagę analitycy XTB.