Pierwsza jego część upływała pod znakiem wyraźnych spadków. Ich kulminacja przypadła na środę, kiedy to ropa została przeceniona o ponad 5 proc., a wycena odmiany WTI zjechała poniżej 82 USD za baryłkę. W drugiej połowie tygodnia byki wzięły się jednak za odrabianie strat, a ruch ten przedłużył się na poniedziałek. Surowiec po południu drożał o ponad 1 proc. przebijając tym samym poziom 88 USD.
płacono w ubiegłym tygodniu za baryłkę ropy WTI po tym, jak jej notowania spadły o prawie 6 proc. Po ustanowieniu dołka zaczęło się odbicie i w poniedziałek ropa kosztowała ponad 88 USD.
– Notowaniom ropy naftowej udało się wypracować korektę wzrostową pod koniec minionego tygodnia, jednak i tak nie była ona wystarczająco dynamiczna, by udało się zakończyć cały tydzień na plusie. Zamiast tego na rynku ropy naftowej nadal mamy do czynienia z wyraźnym średnioterminowym trendem spadkowym. Na razie nastroje na rynku tego surowca sprzyjają kontynuacji zniżek – wskazuje Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ.
Czytaj więcej
Dopóki Bank Japonii będzie trzymał się luźnej polityki pieniężnej, dopóty tamtejsza waluta może p...
Jak podkreśla, wśród czynników, które przemawiają za dalszymi spadkami na tym rynku są coraz liczniejsze prognozy zakładające, że popyt na ropę naftową i paliwa w Chinach może w tym roku spaść po raz pierwszy od 20 lat.