Z tej możliwości mają być jednak wyłączone kontrakty na różnice kursowe (CFD). Sprzeciwiają się temu Izba Domów Maklerskich oraz Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych.
– Często pozycje zawarte na kontraktach CFD są częścią większego portfela inwestycyjnego, w którego skład wchodzą również inne instrumenty finansowe, takie jak akcje, opcje czy kontrakty futures notowane na rynkach regulowanych. W związku z tym wykluczenie CFD z kompensacji podatkowej będzie stanowiło dyskryminację instrumentu finansowego, rynku i inwestorów – wskazuje Marek Wołos, ekspert Izby Domów Maklerskich ds. rynków OTC.
– Stowarzyszenie zdecydowanie sprzeciwia się zamiarom Ministerstwa Finansów dotyczącym uniemożliwienia inwestorom inwestującym na instrumentach CFD kompensowania strat z tych instrumentów z zyskami z innych instrumentów finansowych. SII zaproponowało też wprowadzenie możliwości kompensowania strat z tytułu inwestycji w jednostki funduszy inwestycyjnych i inne papiery wartościowe z zyskami od dywidend wypłacanymi przez spółki – mówi Michał Masłowski, wiceprezes SII.
Rynek forex w ostatnim czasie przechodzi trudne chwile. Wystarczy chociażby wspomnieć o zmianach regulacyjnych, przede wszystkim o ograniczeniu przez unijnego nadzorcę (ESMA) dźwigni finansowej. – Wprowadzone przez ESMA przepisy przyczyniły się do migracji inwestorów do krajów poza UE. Ucieka najbardziej aktywny klient – inwestor świadomy i doświadczony, akceptujący podwyższone ryzyko w zamian za możliwość osiągnięcia wysokich zysków. Tego typu klienci nie są w stanie skalibrować swoich strategii do wymogów narzuconych przez ESMA – wskazuje Wołos.