Inwestorzy zastanawiają się, jak długo jeszcze będziemy mieli do czynienia z mocnym dolarem. Co prawda co jakiś czas podaż próbuje zepchnąć „zielonego" na niższe poziomy, ale raczej są to krótkotrwałe ruchy i nie zmieniają one długoterminowego układu sił. Dolar w niepewnych czasach stał się dla inwestorów walutą pierwszego wyboru i jednocześnie bezpieczną przystanią.
Niepokój pomaga
Od początku roku dolar umocnił się wobec euro o ponad 2,5 proc. Jeszcze w styczniu główna para walutowa EUR/USD była nawet przy poziomie 1,155. Wydawało się, że może to być punkt zwrotny na tym rynku. Nic bardziej mylnego. Dolar ani myśli oddawać pola. Obecnie para EUR/USD oscyluje przy poziomie 1,116.
– Dolar jest najprostszym kierunkiem do lokowania kapitału, ale przede wszystkim w sytuacji, kiedy przyszłość na rynkach finansowych jest mocno przesycona niepewnością. Wielkość i płynność rynku dolara dają gwarancję bezpieczeństwa. Rozpalenie na nowo sporu handlowego między USA i Chinami przypomniało o poważnym zagrożeniu dla perspektyw globalnego wzrostu, a także zwraca uwagę na twardą politykę Trumpa na wielu frontach (m.in. groźby wobec Iranu czy importu aut z UE/Japonii) – wskazuje Konrad Białas, główny ekonomista TMS Brokers.
Daniel Kostecki, główny analityk w firmie Conotoxia, podkreśla jednak, że dolar co prawda zyskuje na wartości, ale na ten ruch też trzeba patrzeć wielowątkowo.