– Na przestrzeni ostatnich lat to wsparcie zatrzymywało podaż, zmieniając bieg wykresu. Jeżeli funt brytyjski zmarnuje okazję do skorygowania ostatnich spadków, to kolejne wsparcie znajduje się przy cenie 129,00 – wskazuje Paweł Śliwa, analityk DM mBanku.
Jak jednak dodaje, scenariusz zakładający, że funt brytyjski odbije się od poziomu 137,00 i znowu zacznie zyskiwać, wspierany jest niskimi wartościami na oscylatorze stochastycznym. – Analiza wstęg Bollingera daje podobne wnioski, gdyż wartość tej pary walutowej opuściła dolną wstęgę, co sugeruje szybki powrót do średniej kroczącej MA20, czyli środkowej linii tego wskaźnika. Nie można wykluczyć, że w przypadku pary GBP/JPY będziemy jednak mieli podobny scenariusz jak ten z przełomu roku, kiedy wsparcie zostało naruszone, a potem cena szybko powróciła powyżej wartości 137,00. O sile spadków informują oscylatory, zarówno stochastyczny, jak i wskaźnik siły relatywnej RSI. Oba znajdują się w strefie wyprzedania, co zwiększa potencjał na korektę majowych spadków. Najbliższy opór znajduje się na poziomie 139,50 – dodaje przedstawiciel DM mBanku.