Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jak podkreśla, jest to pokłosie działań w zakresie polityki pieniężnej, jakie są podejmowane przez poszczególne banki centralne. Ostatnio bowiem centralny bank Norwegii – Norges Bank – zdecydował się na kolejną już podwyżkę stóp procentowych. Kontrastuje to z postawą m.in. Europejskiego Banku Centralnego czy też amerykańskiej Rezerwy Federalnej. W ich przypadku coraz głośniej mówi się nie o podwyżkach stóp, ale bardziej o możliwości łagodzenia polityki pieniężnej. – Norges Bank już we wrześniu 2018 r. zdecydował się na pierwszą od lat podwyżkę stóp procentowych z 0,5 do 0,75 proc. Kolejna podwyżka miała miejsce w marcu 2019 r. i w czerwcu, co łącznie daje poziom głównej stopy procentowej równy 1,25 proc. Co więcej, bank centralny zapowiada, że to może nie być jeszcze koniec cyklu i następne podwyżki mogą mieć jeszcze miejsce. W Norwegii aktywność gospodarcza nadal się poprawia, a inflacja bazowa jest nieco wyższa niż cel inflacyjny 2 proc. Co więcej, w nadchodzącym roku gospodarka norweska ma się rozwijać silniej, niż przewidywano, nawet mimo perspektyw słabszego wzrostu i niższych stóp procentowych za granicą. Bank centralny zasygnalizował również, że stopa procentowa może zostać podniesiona w 2019 r. – wskazuje Daniel Kostecki. Jak dodaje, to może mieć przełożenie na rynek walutowy. – To wszystko może mieć korzystny wpływ na relatywnie tanią koronę norweską, która nie tak dawno była najsłabsza do dolara od początku 2016 r. Wydaje się, że wraz z bardzo słabą koroną szwedzką (najsłabsza do dolara od 2002 r.) korona norweska może być bardzo atrakcyjna, podobnie jak i cała skandynawska gospodarka – twierdzi analityk firmy Conotoxia.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jeśli ktoś liczył na większe emocje na rynku walutowym w poniedziałek, srodze się rozczarował. Geopolityka może co prawda jeszcze dać o sobie znać, ale uwaga inwestorów przesuwa się już w zupełnie innym kierunku.
Zbliżające się rozmowy Trumpa z Putinem wspierają dobre nastroje na rynkach, co pomaga notowaniom naszej waluty. Eksperci wskazują, że o przyszłość naszej waluty na razie możemy być spokojni.
Funt brytyjski nadal jest mocny, przynajmniej jeśli zestawić go z jenem. W ciągu ostatnich 12 miesięcy para GBP/JPY wzrosła o ponad 5,5 proc. i znów ma ochotę przetestować ważny opór, który znajduje się w okolicach psychologicznego poziomu 200.
Powrót siły dolara wcale nie jest taki oczywisty. Pokazała to końcówka ub. tygodnia. O ile bowiem od poniedziałku do czwartku para walutowa EUR/USD spadła z okolic 1,175 nawet poniżej 1,14, tak w piątek nastąpił zwrot akcji i powrót w okolice 1,16.
Dolar australijski od mocnego uderzenia zaczął nowy tydzień. W poniedziałek umacniał się on względem większości walut. Wyraźny ruch w górę było widać chociażby w przypadku pary walutowej AUD/JPY.
Wydarzenia na scenie politycznej w Polsce mogą w najbliższych miesiącach odbić się niekorzystnie na notowaniach naszej waluty – uważa Marek Rogalski, analityk walutowy w DM BOŚ.