Foto: GG Parkiet

– Analiza długości fal spadkowych wskazuje, że bieżąca przecena dolara nie jest czymś wyjątkowym. Podobne ruchy miały miejsce w wakacje 2018 r. i w grudniu. Wtedy dolar odzyskiwał wigor i tworzył nowy impuls wzrostowy. Takie same wnioski można wyciągnąć, patrząc na wstęgi Bollingera. Aktualna korekta pokonała całą przestrzeń od górnej linii tego wskaźnika, zatrzymując się w tym tygodniu na jej dolnym ograniczeniu. Sam wskaźnik lekko wyhamował, ale nadal linie skierowane są na północ, co potwierdza dominację popytu. Wzrostowy sygnał może wkrótce pojawić się na wskaźniku stochastycznym, który właśnie przekroczył 20 pkt – zwraca uwagę Śliwa. Dodaje, że jedyny niepokojący znak widoczny jest na wskaźniku MACD. – Układ kolejnych szczytów jest spadkowy, co podkreśla linia trendu tego oscylatora. W tym samym czasie indeks dolara powoli, ale systematycznie tworzy strukturę wyższych szczytów i wyższych dołków, charakterystyczną dla trendu wzrostowego. Ta dywergencja może przerodzić się w większą przecenę dolara amerykańskiego, ale ten instrument musiałby przełamać wsparcie 95,00. Kolejne niższe wsparcie znajduje się blisko 93,00 – podkreśla Śliwa.