Spadki po rozczarowujących wynikach nie zawsze są okazją

Będący już na finiszu sezon publikacji wyników kwartalnych obfituje zarówno w pozytywne, jak i negatywne zaskoczenia, które w niektórych przypadkach mocno zachwiały kursami. Czy warto dać szansę przecenionym firmom?

Publikacja: 28.05.2023 21:00

Spadki po rozczarowujących wynikach nie zawsze są okazją

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Rozczarowań w tym sezonie wynikowym jest wyraźnie mniej niż pozytywnych niespodzianek. Negatywna reakcja rynku spowodowana była najczęściej niedoszacowaniem czynników zewnętrznych bądź zbyt wysokimi oczekiwaniami inwestorów, niemającymi pokrycia w cenie akcji. Jak przyznają analitycy, jeden słabszy kwartał nie musi przesądzać o perspektywach spółki. Dlatego warto zweryfikować, czy słabsze rezultaty nie były spowodowane czynnikami przejściowymi. Wówczas jest szansa na powrót na ścieżkę wzrostu, a przecenione papiery mogą stanowić okazję do zakupu.

Rynek ma obawy

Biorąc pod uwagę mocną reakcję rynku, sporym rozczarowaniem okazały się wyniki Wieltonu. W dniu publikacji raportu papiery producenta przyczep i naczep zniżkowały o prawie 18 proc. Spółka poprawiła wyniki sprzed roku, ale oczekiwania rynku były znacznie większe. Jak zauważa Łukasz Rudnik, analityk Trigon DM, przekaz zarządu dotyczący oczekiwań związanych z I kwartałem, przedstawiony na ostatniej konferencji, był niespójny z ostatecznie zaraportowanymi wynikami. – Uwzględniając negatywne saldo pozostałej działalności operacyjnej, które wystąpiło w IV kwartale, EBITDA spadła o 42 proc. kw./kw.

Tymczasem zarząd wskazywał, że wynik EBITDA I kwartału będzie powyżej trajektorii wynikającej z prognozy rocznej (212 mln zł, tj. 53 mln EBITDA kwartalnie) z uwagi na oczekiwane spowolnienie wyników i sprzedaży w kolejnym kwartale. Dodatkowo nie zmaterializowały się zapowiedzi dotyczące trwałego obniżenia kosztów SG&A, które miały być efektem prowadzonych programów oszczędnościowych. Poziom tych kosztów przekroczył 80 mln zł, wobec 66 mln zł, w I kwartale br. Na poziomie marży brutto na sprzedaży doszło do spadku kw./kw. 0,8 pkt proc., pomimo spadku cen stali/aluminium oraz zapowiedzi dalszego przeglądu dostawców, co miało skutkować dalszym obniżaniem jednostkowego TKW – zauważa. Biorąc pod uwagę wyniki I kwartału br. i brak realizacji zapowiedzianego wcześniej scenariusza poprawy TKW oraz trwałego obniżenia kosztów SG&A dostrzega ryzyko dla realizacji przez spółkę tegorocznej prognozy zysku EBITDA (212 mln zł), a tym samym osiągnięcia zakładanej przez biuro prognozy zysku EBITDA (220 mln zł).

W przypadku Grupy Azoty mocno rozczarowujące wyniki kwartalne zrodziły poważne obawy odnośnie do długoterminowych perspektyw. Producent nawozów musi mierzyć się z bardzo niekorzystnym otoczeniem, które w I kwartale przełożyło się już na stratę na poziomie wyniku EBITDA przekraczającą 400 mln zł. To efekt osłabienia popytu wynikającego z inflacji i wzrostu stóp procentowych. Sam zarząd nie pozostawił złudzeń, że będzie to negatywnie rzutowało na wyniki i zadłużenie firmy, zarówno w 2023 roku, jak i kolejnych latach.

– Uważamy, że europejski sektor chemiczny znalazł się obecnie w obliczu jednego z największych wyzwań na przestrzeni wielu lat. Po pierwsze, wysoka inflacja i kryzys energetyczny w połączeniu z zaostrzonymi regulacjami środowiskowymi poważnie obniżyły konkurencyjność wielu europejskich producentów z branży chemicznej. Po drugie, Europę zalewa import bardzo tanich chemicznych produktów z Azji, Bliskiego Wschodu i Stanów. I na dodatek jednocześnie mamy duże spowolnienie gospodarcze i chemiczna produkcja w Europie jest obecnie na najsłabszym poziomie od 2009 roku – wyjaśnia Łukasz Prokopiuk, analityk DM BOŚ. – Zważywszy na obecne warunki uważamy, że oczekiwania ujemnej EBITDA Azotów w tym roku są uzasadnione, nawet przy założeniu pewnej poprawy gospodarczej w II połowie (i uruchomienia w br. projektu PDH) – ocenia. Równocześnie dodaje, że trzeba się liczyć z pogorszeniem perspektywy przepływów pieniężnych i długu Azotów.

Oczekiwanie na poprawę

Oczekiwaniom rynku nie sprostały rezultaty Comarchu, który odczuwa dużą presję kosztów. W efekcie wyniki za I kwartał okazały się słabsze niż rok temu i niższe niż zakładali analitycy. – Prawdopodobnie presja na marże potrwa jeszcze kilka kwartałów. Backlog na ten rok jest istotnie niższy od wzrostu funduszu płac, dlatego liczymy na silniejszą poprawę marz dopiero w 2024 roku – uważa Dominik Niszcz, analityk Trigon DM. – W krótkim okresie spółka może pozyskać kolejne kontrakty m.in. w segmencie telekomunikacji, co pozwoliłoby już na pewną poprawę jeszcze w tym roku. Po stronie kosztowej nieco negatywnego wpływu oczekujemy z tytułu uruchomienia marketplace wszystko.pl – dodaje. W ocenie eksperta obecna wycena Comarchu wygląda atrakcyjnie z perspektywy długoterminowego inwestora.

Kolejny słaby kwartał ma za sobą Ten Square Games. Zamiast oczekiwanej poprawy inwestorzy musieli przełknąć wyniki, które na poziomie skorygowanej EBITDA były wyraźnie słabsze zarówno w stosunku do wyniku z analogicznego okresu 2022 r., jak i poprzedniego kwartału. Z kolei na poziomie wyników operacyjnego i netto rynek zobaczył straty zamiast oczekiwanych zysków. W celu poprawy sytuacji zarząd studia zapowiedział, że chce skoncentrować się na rozwoju kluczowych gier, rezygnując z dodatkowych projektów i dostosowując strukturę zatrudnienia do nowych planów, skupiając się na rentowności. – Naszym głównym celem jest przywrócenie „Fishing Clash” na ścieżkę wzrostu, uwolnienie pełnego potencjału rozwoju „Hunting Clash” i przyspieszenie procesu budowania głębi monetyzacyjnej dla „Wings of Heroes”. Choć może upłynąć co najmniej kilka miesięcy, zanim nasze działania znajdą odzwierciedlenie w wynikach grupy, jesteśmy pewni, że zrewidowanie priorytetów strategicznych pomoże odbudować wyniki naszych głównych gier – wyjaśnił Andrzej Ilczuk, prezes Ten Square Games.

Rozczarowujący poziom zysków podkopał wiarę inwestorów w Cognora. Zarząd nie ukrywa, że rekordowe wyniki finansowe z poprzedniego roku mogą być trudnym zadaniem do powtórzenia w 2023 r. z powodu dekoniunktury na rynku wyrobów stalowych. Spółka jednak liczy na odbudowę popytu w II połowie roku. – Trudno będzie powtórzyć ubiegłoroczne rezultaty w tym roku, ale wciąż może być on dla nas udany. Ponad 100 mln zł EBITDA w I kwartale, który był naznaczony przestojami produkcyjnymi – to solidny, mocny wynik. Liczymy, że dalsza część roku, a zwłaszcza jego II połowa, może być dla nas lepsza – ocenia Krzysztof Zoła z zarządu Cognora.

Opinie

Optymizm inwestorów giełdowych czasem bywa zgubny

Seweryn Masalski dyrektor inwestycyjny, MM Prime TFI

Negatywne zaskoczenia będące efektem publikacji wyników finansowych poniżej oczekiwań to często wina samych inwestorów.

Ogólnie pojęty rynek ma bowiem generalną tendencję do optymistycznego patrzenia na przyszłość. I co do zasady ma rację, bo przecież w długim terminie zarówno PKB, jak i indeksy giełdowe rosną. Sama statystyka jednak każe trafiać co jakiś czas na negatywne zaskoczenia.

Czasami bezpośrednią przyczyną są czynniki wewnętrzne danej firmy, jak np. zbyt wysokie koszty zarządu, czasem to wynik zewnętrznych ograniczeń, np. zaostrzenia walki konkurencyjnej czy spadku popytu rynkowego.

Przecena akcji jako okazja do zakupu to zawsze ryzykowna decyzja.

Generalnie dobrze jest zrozumieć naturę problemów. Lepiej, jeśli są to czynniki związane z przeszłością, których już nie ma lub z którymi spółka powinna dać sobie radę.

Gorzej w przypadku długoterminowych słabości przedsiębiorstwa lub rynku, na które zarząd może nie mieć wpływu.

Najgorzej przyjmowana jest niespójność między zapowiedziami przedstawicieli firmy a realizacją celów, dla niektórych inwestorów to może być argument za zupełnym zrezygnowaniem z takiego składnika w portfelu.

Opinie

Przecenione po wynikach akcje to nie zawsze dobra okazja do kupna

Mateusz Czyżkowski analityk rynków finansowych, DM XTB

Nie zawsze negatywna reakcja rynkowa jest bezpośrednio powiązana ze słabym raportem finansowym. Niejednokrotnie rynek przeszacowuje swoje oczekiwania wobec prognozowanego wzrostu, wówczas ceny akcji mogą spadać, nawet jeśli raport okaże się w gruncie rzeczy pozytywny. Z drugiej strony losowe czynniki ryzyka w postaci zdarzeń rzadkich lub nieprzewidywalnych katalizatorów zmian sentymentów rynku mogą zachęcać spekulantów oraz inwestorów do realizacji zysków.

Wówczas rynek widzi w pozytywnym raporcie okazję do wyjścia po atrakcyjnych cenach, co prowadzi do wyprzedaży. Na reakcję rynków nakłada się różne czynniki: od ogólnej atmosfery na giełdzie, percepcji ryzyka po rzeczywiste problemy w raporcie.

Odpowiedź na pytanie, kiedy warto wykorzystywać przeceny do zakupów, jest stosunkowo przejrzysta, niemniej skomplikowana w swojej prostocie. Jeśli na podstawie zgromadzonych przez nas danych oraz jak najdokładniejszych analizach wybranej spółki będziemy w stanie stwierdzić, że akcje danego przedsiębiorstwa poddane są zmienności, która nie wynika z faktycznych zmian bądź wysoce prawdopodobnych prognoz biznesowych, wtedy należy się zastanawiać, czy nie powinniśmy reagować kontrariańsko, odwrotnie do impulsów rynkowych.

Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?
Firmy
Kernel wygrywa z akcjonariuszami mniejszościowymi. Mamy komentarz KNF