Ze względu na niedopełnienie formalności największy udziałowiec MOL-a najprawdopodobniej nie będzie mógł wykonywać prawa głosu z posiadanych akcji na zaplanowanym na 23 kwietnia WZA węgierskiego koncernu.
Zgodnie z regulacjami rynku ropy i gazu na Węgrzech, inwestorzy kupujący co najmniej 5 proc. akcji spółek gazowych muszą notyfikować ten fakt w rządowym biurze ds. energii (Magyar Energia Hivatal). Jeżeli akcjonariusz nie dopełni niezbędnych formalności, jego prawo własności nie jest kwestionowane, tj. przysługuje mu dywidenda, jednak nie ma prawa wykonywania głosów z akcji. Jak poinformował wczoraj węgierski dziennik ekonomiczny „Napi Gazdasag”, koncern z Rosji nie zdążył przejść procedury rejestracyjnej i z tego względu jego reprezentanci na WZA MOL-a nie będą mieć prawa głosu.
MEH częściowo potwierdził rewelacje dziennika. Biuro otrzymało co prawda zgłoszenie Surgutnieftiegazu, jednak zwróciło się do akcjonariusza z wieloma pytaniami dotyczącymi inwestycji, na które do tej pory nie otrzymało odpowiedzi. MEH nie ujawnił treści zadanych pytań, przyznał jednak, że od udzielenia na nie odpowiedzi uzależnia uznanie praw akcjonariusza z Rosji.
Z punktu widzenia Surgutnieftiegazu zbliżające się WZA będzie miało kluczowe znaczenie. W jego trakcie pod głosowanie trafi projekt zmian w statucie, które dodatkowo zabezpieczą MOL przed wrogim przejęciem. Wśród z nich znajduje się m.in. zapis nakazujący udziałowcom ujawnienie swojej struktury własnościowej, który w powszechnej ocenie wymierzony jest w Surgutnieftiegaz.