W papiery Orco Property Group zainwestuje przy tym maksymalnie 80 mln euro, a nie, jak ustalono przed dwom miesiącami, nawet 165 mln euro – 25 mln euro jeszcze w tym półroczu i do 140 mln euro w momencie zakończenia procedury ochrony przed wierzycielami (Procedure de Sauvegarde), jaką paryski sąd objął Orco 25 marca. Colony Capital postawiło ponadto warunek, że przed objęciem nowych akcji spółka musi sfinalizować restrukturyzację zadłużenia z tytułu obligacji. Sięga ono około 400 mln euro.

Choć, w opinii analityków, zmiana warunków porozumienia stawia spółkę w trudniejszej sytuacji, jej akcje podrożały wczoraj na GPW o 8,4 proc., do 28,83 zł, a w czasie sesji ich kurs rósł nawet o 14,7 proc. Podobne zwyżki miały miejsce także na innych parkietach, na których notowane jest Orco.

Jean-Francois Ott, założyciel i prezes nieruchomościowej grupy, podkreśla, że nowe ustalenia z Colony Capital gwarantują transparentność transakcji oraz w pełni respektują prawa dotychczasowych akcjonariuszy. Po zawarciu kwietniowego porozumienia pojawiły się bowiem głosy, że nowy inwestor może przejąć kontrolę nad spółką kosztem dotychczasowych udziałowców. Według obecnych ustaleń, Colony Capital będzie mieć co najwyżej 30-proc. udział w kapitale Orco Property Group.

W podwyższeniu kapitału będą mogli wziąć też udział dotychczasowi akcjonariusze. Za każdy „starą” akcję będą mogli objąć jedną nową (wcześniejsza propozycja zakładała, że do zakupu jednego nowego waloru potrzebne będą dwa papiery wcześniejszych emisji). Cena emisyjna dla wszystkich inwestorów będzie przy tym jednakowa i wyniesie 7 euro (około 32 zł). Łączna wartość emisji mogłaby zatem sięgnąć około 140 mln euro.

Dziś zarząd Orco rozpoczyna konsultacje z obligatariuszami. W połowie września ma zaprezentować paryskiemu sądowi wynegocjowany plan restrukturyzacji zadłużenia. Intencją kierownictwa firmy jest przynajmniej częściowa konwersja długu na kapitał. – Pierwsze ustalenia prawdopodobnie będziemy mogli zaprezentować w ciągu 2–3 tygodni – zapowiada Jean-Francois Ott.