Banki zamierzają powrócić na rynek venture capital

Z Piotrem Gębalą, prezesem Krajowego Funduszu Kapitałowego, rozmawia Dariusz Wolak

Publikacja: 02.07.2009 08:04

Banki zamierzają powrócić na rynek venture capital

Foto: GG Parkiet, Szymon Łaszewski SL Szymon Łaszewski

[b]Trwa konkurs, ogłoszony przez Krajowy Fundusz Kapitałowy, na udzielenie wsparcia przy tworzeniu funduszy venture capital, czyli podwyższonego ryzyka. Czy przedsiębiorcy interesują się pieniędzmi, które ma do dyspozycji KFK?[/b]

Otrzymujemy bardzo dużo pytań od firm i inwestorów indywidualnych na temat konkursu. Sami również aktywnie staramy się prezentować naszą ofertę. Organizujemy seminaria, żeby zachęcić potencjalnych inwestorów do rozpoczęcia działalności typu venture capital. Muszę przyznać, że zainteresowanie z ich strony przeszło nasze oczekiwania. Czy to się przełoży na liczbę ofert, zobaczymy za kilka tygodni. Z doświadczenia, zdobytego przy pierwszym konkursie, wiemy, że zainteresowani składają wnioski w ostatnim możliwym terminie. Przypomnę, że upływa on z końcem lipca.

[b]A jak to wyglądało w pierwszym konkursie, który KFK organizował jeszcze w 2007 r.?[/b]

Oferty złożyło wówczas pięć firm. Zaakceptowaliśmy trzy z nich. Ostatecznie udało się założyć dwa fundusze. Naszymi partnerami zostały BBI Capital i MCI Management z panem Dariuszem Wiatrem. Łącznie KFK zaangażował w oba przedsięwzięcia 55 mln zł.

[b]Ile pieniędzy KFK chce „rozdać” w obecnym konkursie?[/b]

Budżet został określony na nie mniej niż 300 mln zł. Mogą za to powstać fundusze o kapitale ponad 600 mln zł, bo KFK może objąć maksymalnie połowę udziałów w funduszu. Jeśli zainteresowanie będzie duże, a mamy takie sygnały, możemy nieco zwiększyć pulę środków. Przypomnę, że nasz kapitałodawca, czyli Ministerstwo Gospodarki, zarezerwował na nasze potrzeby, ze środków Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka, 180 mln euro (około 800 mln zł – red.). Zakładamy, że przełoży się to na powstanie 23 funduszy.

[b]Ile funduszy może powstać w ramach obecnego konkursu?[/b]

Spodziewamy się, że dostaniemy 10–15 aplikacji. Myślę, że uda nam się uruchomić dzięki nim 5–6 funduszy.

[b]Skąd bierze się tak duże zainteresowanie pieniędzmi od KFK? Czy to przez to, że na rynku jest głód kapitału, bo banki ostrożnie finansują nowe inwestycje?[/b]

Myślę, że rynek docenił, że KFK nie jest kolejną agencją rządową, ale inwestorem, który mimo że bazuje na środkach publicznych, to działa w oparciu o zasady komercyjne. W pierwszym konkursie udowodniliśmy, że w niczym się nie różnimy od innych inwestorów, choć oczywiście obowiązują nas przepisy, których musimy przestrzegać jako instytucja publiczna. Staramy się również aktywnie wychodzić na rynek. Każdy inwestor może podyskutować z nami o swojej ofercie, co jest stosunkowo nowatorskie w łańcuchu dystrybucji środków unijnych. Zachętą jest też to, że KFK systemowo określony został jako drugi w kolejności, jeśli chodzi o pobieranie zysków z inwestycji. Bierzemy na siebie znacznie większe ryzyko niż partner prywatny.

[b]Czy pieniądze KFK są kierowane jedynie do firm i przedsiębiorców, którzy chcą zakładać duże fundusze venture capital? A co, jeśli trafi do Was Kowalski, który chce założyć fundusz z budżetem 1 mln zł?[/b]

Trzeba pamiętać o racjonalności ekonomicznej każdego przedsięwzięcia biznesowego. Założyliśmy sobie, że modelowy fundusz powinien mieć kapitalizację rzędu 15 mln euro, z czego nasz wkład stanowiłby połowę. Za tę kwotę fundusz powinien uruchomić około ośmiu projektów o wartości nieprzekraczającej 1,5 mln euro każdy – średnio około 1 mln euro. Pozostały kapitał założycielski pokryłby bieżące koszty funkcjonowania.Życie i sytuacja rynkowa oczywiście weryfikują nasze oczekiwania, choć pierwszy konkurs, w ramach którego beneficjenci dostali od nas 20 mln zł i 30 mln zł, mieścił się w modelu. Z zapytań, które otrzymujemy obecnie, wydaje się, że fundusze, które powstaną w obecnym konkursie ofert, będą większe.

[b]Waszymi partnerami w funduszach, które wyłonione zostały w pierwszym konkursie, są podmioty z długim stażem na rynku kapitałowym i giełdzie. Czy teraz spodziewacie się podobnego zainteresowania z ich strony?[/b]

Znaczna część zapytań, które otrzymujemy w obecnym konkursie, pochodzi od starych „wyjadaczy” na rynku kapitałowym. Pojawiają się jednak, co nas bardzo cieszy, zupełnie nowi gracze, którzy dopiero uczą się poruszać na tym rynku. Ciekawym zjawiskiem jest, że pieniędzmi KFK interesują się także banki.

[b]Jeszcze kilka lat temu krajowe banki dużo aktywniej niż obecnie działały na rynku venture capital. Potem się z niego właściwie wycofały...[/b]

Myślę, że jest to konsekwencja zaostrzonych procedur, które narzuca prawo bankowe. Działalność venture capital jest mocno ryzykowna. Banki, decydując się na posiadanie tego typu projektów w portfelu, musiałyby zawiązywać spore rezerwy. Obecność KFK w tego typu przedsięwzięciach, który dodatkowo bierze na siebie znaczną część ryzyka, działa mobilizująco na banki i zachęca je do większej aktywności.

[b]W jakie sektory gospodarki chcą inwestować fundusze, które planują zakładać przedsiębiorcy przy Waszym udziale?[/b]

Nie narzucamy żadnych ograniczeń sektorowych z wyjątkiem tych, w których pomoc publiczna jest zakazana. Mam na myśli m.in. stocznie, górnictwo czy hutnictwo. W pierwszym konkursie powstały fundusze sprofilowane na technologie mobilne, oprogramowanie, czyli ogólnie na nowoczesne technologie informatyczne.W ramach obecnego konkursu zgłaszają się do nas przedsiębiorcy z pomysłami zarówno na wąsko profilowane fundusze, jak i inwestujące dość szeroko. Bardzo podoba nam się, że pojawiają się pomysły na fundusze biotechnologiczne. Intencją ustawodawcy jest to, żeby kapitał trafiał do małych i średnich przedsiębiorstw. Beneficjentami mają być firmy innowacyjne. Nie muszą to być tylko innowacje produkcyjne. Mogą być organizacyjne czy procesowe. Nie ukrywamy, że chcielibyśmy, żeby dzięki naszym środkom powstała druga Nokia czy Skype.

[b]Termin składania wniosków w ramach obecnego konkursu upływa 31 lipca. Jak wygląda dalszy harmonogram działań po stronie KFK?[/b]

Myślę, że już w pierwszym tygodniu sierpnia uda nam się przeprowadzić selekcję ofert od strony formalnej. Jeśli będzie ich bardzo dużo, termin może się wydłużyć o kilka dni. Wybrane oferty przejdą do etapu weryfikacji merytorycznej. Przeprowadzimy due diligence każdej z nich. Na tej podstawie zarząd KFK będzie mógł przedstawić swoje rekomendacje komitetowi inwestycyjnemu, w którym zasiadają niezależni eksperci. Zakładamy, że ten etap zamkniemy do października, żeby jeszcze w tym roku móc wynegocjować z naszymi partnerami umowy o udzielenie wsparcia, które są odpowiednikiem umowy inwestycyjnej.

[b]Czy przedsiębiorcy, którzy nie zdążą lub nie zdecydują się wystartować w trwającym konkursie, będą jeszcze mieć szanse na współpracę z KFK?[/b]

Planujemy, że jeszcze w tym roku wystartujemy z kolejną edycją. Kiedy to zrobimy? To będzie zależało od zainteresowania, jakie będzie towarzyszyło obecnie trwającemu konkursowi. Jeśli uda nam się zaspokoić popyt na pieniądze zgłaszany przez inwestorów, możemy przesunąć kolejny konkurs o kilka miesięcy. Na razie nie widzimy jednak powodów, dla których mielibyśmy się zdecydować na taki krok. Chcemy do końca 2010 r. zakończyć budowę naszego portfela, czyli zagospodarować wszystkie środki, które oddali nam do dyspozycji założyciele. Fundusze przez kolejnych kilka lat będą mogły lokować powierzone im pieniądze. W 2015 r. KFK będzie musiał „wyspowiadać się” przed Unią Europejską, jak poradził sobie z realizacją zadań projektowych. Mamy więc jeszcze sporo czasu.

[b]Czy kolejny konkurs, który, jak Pan wspomniał, prawdopodobnie zostanie ogłoszony pod koniec roku, będzie ostatnim i wyczerpie budżet KFK? Czy też myślicie o jeszcze jednej edycji?[/b]

Jeśli chodzi o pieniądze, które otrzymamy w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka, to przy okazji następnego konkursu postaramy się wyczerpać je w całości. Nie chcemy jednak, żeby przez kolejne kilka lat działalność KFK ograniczała się do monitorowania działalności naszych funduszy.Ustawodawca dał nam możliwość, żebyśmy samodzielnie zabiegali o pieniądze dla KFK, które potem moglibyśmy inwestować. I mamy na tym polu pierwsze sukcesy. Jesteśmy „po słowie” ze stroną szwajcarską, która chce powierzyć nam 53 mln franków (około 150 mln zł – red.) Naszym partnerom zależy, żebyśmy jak najszybciej wpuścili te pieniądze w polski rynek. Już pracujemy nad harmonogramem, żeby nie kolidował z konkursem, w którym będziemy lokować pieniądze unijne.

[b]Dziękuję za rozmowę.[/b]

[ramka][b]KFK wspiera fundusze PE/VC[/b]

KFK powstał 1 lipca 2005 r. Jego jedynym akcjonariuszem jest Bank Gospodarstwa Krajowego. KFK działa jako fundusz funduszy private equity/venture capital. Nie inwestuje samodzielnie, ale wspiera fundusze, zasilając ich kapitały lub udzielając długoterminowego finansowania dłużnego. Środki na działalność statutową KFK pochodzą m.in. z budżetu państwa, funduszy strukturalnych Unii Europejskiej oraz od instytucji zagranicznych. Budżet KFK to 180 mln euro. Dzięki tym pieniądzom, do 2015 r., ma powstać ponad 20 nowych funduszy PE/VC, które docelowo mają mieć w portfelu grubo ponad 100 inwestycji. Wartość pojedynczego przedsięwzięcia nie może przekroczyć 1,5 mln euro. KFK stara się stosować wiele zachęt i zmniejszać ryzyko ponoszone przez prywatnych inwestorów. Przy sprzedaży udziałów spółki portfelowej w pierwszej kolejności pieniądze odzyskają prywatni inwestorzy funduszu, a dopiero potem KFK. Prywatny inwestor będzie miał też pierwszeństwo przy podziale wypracowanych zysków.[/ramka]

Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?
Firmy
Kernel wygrywa z akcjonariuszami mniejszościowymi. Mamy komentarz KNF