Wczoraj na giełdzie papiery kosztowały 3,5 zł. W raporcie z 3 listopada przypominają, że Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo jako jedyne ma „ujemną stopę zwrotu wśród spółek o największej kapitalizacji na GPW od początku 2009”.

I dodają, że prognozy zysku netto za okres od października 2009 r. do końca marca 2010 r. są mniej obiecujące, niż można było się spodziewać na początku roku. Autorzy raportu przekonują, że w tym roku PGNiG nie zdoła spełnić oczekiwań rynku co do zysku i podobnie może być w 2010 r. Tym bardziej że zapotrzebowanie na gaz w kraju nadal może być niskie, a koszty surowca z importu wzrosną.

Rekomendacja BZ WBK pojawia się w szczególnym dla spółki czasie – z jednej strony uzgadnia ona z Rosjanami dodatkowe dostawy gazu, a z drugiej jej szefowie poinformowali, że zaczęła zarabiać na sprzedaży gazu. Wczoraj wiceprezes Radosław Dudziński powiedział, że na koniec września wynik netto spółki „był w okolicy zera”, co oznacza, że zaczęła odrabiać straty z pierwszego półrocza. Ostateczny wynik na koniec 2009 r. będzie zależał od tego, ile gazu sprzeda PGNiG, a to wiąże się z pogodą. – Dla nas im zimniej, tym lepiej – dodał wiceprezes Dudziński.

Szefowie PGNiG przez ostatnie dni wyjaśniali w resortach skarbu i gospodarki wstępnie uzgodnione z rosyjskim Gazpromem zapisy do porozumienia gazowego. Analiza dokumentów wypadła pozytywnie i wczoraj zaakceptował je Zespół Polityki Bezpieczeństwa Energetycznego. To pierwszy krok do akceptacji przez Radę Ministrów.