Te dwa rynki, na których już działamy, mają największy potencjał wzrostu. Można tutaj także uzyskać wyższe marże niż np. w Czechach, gdzie również jesteśmy obecni – mówi Rober Ogór, prezes Ambry, czołowego producenta i dystrybutora win w Europie Środkowo-Wschodniej. Dodaje, że dzięki zakończonej restrukturyzacji firmie udało się zmniejszyć zadłużenie, tak więc jej zdolności do ewentualnych przejęć zwiększyły się.

Restrukturyzacja przełożyła się już na wyniki Ambry. W pierwszej połowie roku obrotowego 2009/2010 (zaczyna się w lipcu) jej zysk operacyjny zwiększył się o 32,4 proc., do 42,1 mln zł. Wynik netto przypadający akcjonariuszom jednostki dominującej wyniósł 23,4 mln zł i wzrósł o 3,4 proc.

Ambra m.in. ograniczyła generujące niskie marże dostawy do dyskontów. W pierwszej połowie roku obrotowego 2009/2010 przychody Ambry na rynku krajowym skurczyły się o 3,7 mln (1,6 proc.), do 231,8 mln zł. Sprzedaż do dyskontów zmniejszyła się o 3 mln zł.– Nasza marża brutto zwiększyła się do 34,7 proc., z 33,4 proc. w pierwszej połowie roku obrotowego 2008/2009. To efekt polepszenia struktury asortymentu oraz podwyżek cen w Polsce i Czechach – tłumaczy Ogór.

Łączna wielkość sprzedaży Ambry w pierwszej połowie roku obrotowego 2009/2010 spadła o 17,2 proc., do 41,5 mln butelek. Jej przychody, m.in. dzięki wyższym cenom, zmniejszyły się o 5,4 proc., do 328,5 mln zł.

Zarząd Ambry zakłada, że w drugim półroczu roku obrotowego 2009/2010 grupa może zanotować stratę netto. Jednak jej wynik za cały rok powinien być wyższy od osiągniętego w roku 2008/2009 (ok. 5,1 mln zł). Na poziomie zbliżonym do ubiegłorocznego (niemal 428 mln zł) mogą być przychody Ambry.