Inwestorzy po raz pierwszy w historii w takiej skali mogli dostrzec wyraźnie zarysowane różnice pomiędzy spółkami najlepszymi, dobrymi i słabymi, a również takimi, które nie wytrzymały presji rynku i spowolnienia gospodarczego. Mogli dokonać zarówno oceny zarządów spółek i realizowanych przez nie strategii, jak i szybkości ich reakcji na błyskawicznie zmieniające się warunki rynkowe w trakcie ostatnich kilkunastu miesięcy. Pierwsze analizy dotyczące wyników spółek giełdowych mamy już za sobą.
Wyniki, należy to podkreślić, nie były tak słabe, jak to wieszczyli niektórzy, ale też biorąc pod uwagę, że 2009 rok był przełomowy i trudny, a także wyniki za sam IV kwartał, istnieją moim zdaniem przesłanki do ich wzrostu w najbliższej przyszłości, tzn. w szczególności wyraźnej poprawy tych wyników w 2010 roku.
W sumie spółki giełdowe w 2009 roku zanotowały lekką poprawę wyników finansowych, w tym zysków netto, w stosunku do 2008 roku. Spółki z WIG20 zarobiły w sumie na czysto o 10% więcej niż w 2008 roku. Nie jest to jednak takie jednoznaczne, bo gdyby tylko wyłączyć wpływ ponad 4-miliardowej zmiany wyniku netto PKN Orlen, to już mamy spadek o przeszło 10%.
Aż połowa spółek z WIG20 miała wyniki netto słabsze niż w 2008 roku, a większość z nich odnotowała wyraźne spadki rentowności operacyjnej oraz nieco mniejsze spadki przychodów ze sprzedaży. Ale po kolei. Z pewnością wszystkich interesowały wyniki banków, które nie tylko reprezentują na giełdzie większość tego sektora, ale też stanowią barometr stanu gospodarki w ogóle. Wyniki banków nie były złe, chociaż niemal wszystkie wykazały od kilku do kilkudziesięciu procent gorsze rezultaty niż w porównywalnym okresie zeszłego roku. Nie jest to zaskoczeniem, bowiem to właśnie 2009 rok ujawnił wszystkie negatywne skutki spowolnienia gospodarczego, czyli bankructwa przedsiębiorstw i pogarszającą się sytuację gospodarstw domowych. To musiało odbić się na rezultatach finansowych. Dużo lepiej wypadły spółki z branży paliwowej. Zarówno PKN Orlen, jak i Lotos zanotowały istotną poprawę wyników operacyjnych i netto.
Inna sprawa, że miały na to dużo mniejszy wpływ kwestie wpływające bezpośrednio na tę branżę, tj. marże oraz kurs ropy, a dużo większy restrukturyzacja wewnętrzna tych spółek i w istotnej mierze efekt przeszacowania zobowiązań w walutach. Ponadto akurat dla tej branży rok 2010 rysuje się pozytywnie. Stosunkowo korzystnie zaprezentowały się również największe spółki medialne. Agora, której zyski po istotnej restrukturyzacji wzrosły, poradziła sobie z najcięższą fazą kryzysu, choć przy drastycznym spadku czytelnictwa gazet przyszłość nie napawa tutaj optymizmem. Wyniki innego potentata medialnego, Grupy TVN, były dobre, a przecież osłabione wpływem zakupu i konsolidacji wyników platformy „n”. Gorszą dynamikę rezultatów w porównaniu z Agorą i TVN wykazał Polsat Cyfrowy, działający wprawdzie w nieco innej branży, niezwiązanej w istotnym stopniu ze sprzedażą reklam, ale i tak regularność i powtarzalność tych wyników muszą budzić niemałe uznanie. Tym bardziej ryzykowna wydaje się inwestycja TVN w platformę cyfrową, bo jest to biznes, który ma swoich liderów w Polsce – jest jeszcze przecież bardzo mocny Canal+ Cyfrowy. Wygranie na tym rynku będzie na pewno bardzo kosztowne, wymaga dużo czasu i świetnego zarządzania.