We wtorek na rynek trafiła rekomendacja ING „kupuj” dla akcji Kernela. W raporcie analitycy londyńskiego oddziału banku podwyższyli cenę docelową papierów ukraińskiego holdingu z 57,4 do 73,1 zł. Doprowadziło to do ponad 12 proc. zwyżki kursu producenta oleju słonecznikowego.

Natomiast wczoraj akcje Kernela dotknęła mocna przecena. W ciągu dnia taniały nawet o 12,5 proc. Ostatecznie na zamknięciu sesji kosztowały 59,80 zł, co oznacza spadek kursu o 6,56 proc. Wczoraj nad ranem Kernel nieoczekiwanie poinformował, że oferującym przy sprzedaży akcji dla inwestorów instytucjonalnych też będą podmioty z grupy ING (polski ING Securities oraz londyński odział ING Bank N.V.).

Czy termin wydania rekomendacji mógł być uzgodniony ze spółką lub między analitykami i oferującymi? – Przestrzegamy ścisłych zasad niezależności działu analiz akcji i bankowości inwestycyjnej. Wszystkie decyzje podejmowane przez analityków ING, w tym dotyczące czasu publikacji ich rekomendacji, są niezależne. Zasady te obowiązują w ING w Polsce oraz w oddziałach na całym świecie – odpowiada Adrian Simpson, kierujący działem komunikacji korporacyjnej w londyńskim ING Commercial Banking.

Kernel chce pozyskać z emisji 65 mln dolarów, które mogą zostać przeznaczone na przejęcia. W ostatni piątek władze holdingu zaznaczały, że analizują kilka firm rosyjskich pod kątem przejęć. Potencjalnym celem ma być przedsiębiorstwo produkujące olej roślinny i sprzedające swoje towary za granicę. Holding planuje też nowe inwestycje w terminale przeładunkowe. W trakcie telekonferencji w ubiegłym tygodniu przedstawiciele Kernela wspominali o możliwości przeprowadzenia oferty obligacji dolarowych. Jednak wówczas nie było mowy o zbliżającej się emisji akcji.

Harmonogram oferty wskazuje, że ukraińskiej spółce mocno zależy na jak najszybszym pozyskaniu pieniędzy. Wczoraj po godz. 18 skończyły się już zapisy na akcje. Dziś będą znane cena papierów sprzedawanych w ofercie oraz wyniki przydziału akcji.