Ukraina może znieść cło eksportowe na ziarna słonecznika. To jedno z żądań Unii Europejskiej, która negocjuje z Kijowem utworzenie strefy wolnego handlu. Zmiany, które mogą wejść w życie od 2011 r., będą mieć istotne znaczenie dla działalności Kernela, który jest największym producentem oleju słonecznikowego na Ukrainie.
[srodtytul]Deficyt surowca nieuchronny[/srodtytul]
– Likwidacja cła (10 proc. – red.) na wywóz ziaren słonecznika doprowadzi do deficytu surowca, przez co ceny oleju słonecznikowego mogą wzrosnąć wiosną przyszłego roku o 50 – 70 proc. – twierdzi Aleksiej Lissitsa, prezes Ukraińskiego Klubu Biznesu Rolniczego. Już teraz nad Dnieprem brakuje ziaren słonecznika. Moce zakładów przetwórczych sięgają 9,2 mln ton, zaś planowane zbiory w sezonie 2010/2011 to 6 mln zł.
Sprzedaż oleju roślinnego to 43 proc. przychodów holdingu z Kijowa, notowanego na GPW. Zyska więc na spodziewanym wzroście jego ceny. Spółka też sama uprawia słonecznik, ale większość surowca skupuje od rolników. Mogą więc wzrosnąć koszty zakupów. W jakim stopniu? – Całkowite zniesienie cła może spowodować presję na marże w regionach, w których eksport ziarna jest realną alternatywą dla sprzedaży go do tłoczni, czyli np. w pobliżu terminali eksportowych nad Morzem Czarnym. W głębi kraju produceni oleju słonecznikowego mają silną pozycję rynkową i to oni wpływają na ceny ziarna. Tam presja na marże powinna być znacznie mniejsza – uważa Barbara Zaleska, analityk Wood&Co.
Zakłady Kernela zlokalizowane są głównie w centrum kraju w regionie Połtawy, Charkowa oraz Kirowogradu. W nadmorskich regionach (Odessa, Nikołajew) działają przedsiębiorstwa rolnicze i elewatory spółki. Na zniesieniu cła mogą natomiast skorzystać porty w Ilczewsku i Nikołajewie, kontrolowane przez giełdowy holding. W ich terminalach przeładowywana jest większość zbóż eksportowanych z Ukrainy. Ten segment działalności to jednak tylko 6 proc. obrotów Kernela.