Połączyliśmy już kopalnie Murcki i Staszic w jedną, która docelowo będzie złączona z Mysłowicami-Wesołą, Wujek zostanie samodzielny, w Wieczorku skończy się złoże. Megakopalnia pozwoli m.in. na lepsze wykorzystanie infrastruktury. Pozwoli nam zamknąć siedem szybów wydobywczych, których roczne utrzymanie kosztuje ok. 700 mln zł, a doliczając remonty i obsługę, to 1–1,2 mld zł. A są to nasze koszty stałe, które stanowią ok. 80 proc. wszystkich, i o tyle możemy je rocznie zmniejszyć. Do zmian dostosowane będzie także zatrudnienie, które osiągnie docelowo 15–15,5 tys. ludzi. Zwiększy się bezpieczeństwo pracy górników, bo ta inwestycja zlikwiduje niebezpieczną tzw. eksploatację podpoziomową. Do 2020 r. na wszystkie inwestycje chcemy wydać ok. 7,5 mld zł, z czego większość właśnie na megakopalnię.
[b]KHW prowadzi program dobrowolnych odejść dla pracowników powierzchni, który kosztuje spółkę w tym roku ok. 25 mln zł.[/b]
W ramach tego programu odeszło już 110 osób, 150 jest w trakcie. Nie wykluczamy, że w przyszłym roku rozszerzymy go na te osoby, które w tym roku kryteriów programu nie spełniały. Odprawy będą przynajmniej na takim poziomie, na jakim są dziś, czyli do 90 tys. zł w zależności m.in. od stażu pracy. Być może będą wyższe, ale to musi się opłacać i nam, i pracownikom.
[b]Jak na spółkę wpływa program emisji obligacji węglowych spłacanych surowcem?[/b]
Program się sprawdza, wyemitowaliśmy już papiery za ponad 402 mln zł od września ubiegłego roku do końca lipca. Mamy też kolejne porozumienia na około 300 mln zł. Dzięki emisji obligacji poprawiamy płynność finansową. Jest to po przedpłatach najtańszy instrument finansowy, z jakiego korzystamy, tańszy niż kredyty czy leasing. Zgodnie z naszymi szacunkami około 7 proc. przychodów ze sprzedaży węgla służy do wykupu obligacji. Jest to dla nas bardzo opłacalne.
[b]Dziękuję za rozmowę.[/b]