Walory GPW kosztują 52,6 zł. To oznacza, że rynek wycenia GPW na 2,2 mld zł. Tak optymistycznych prognoz nie miał żaden z analityków szacujących wartość spółki. Najbliższej tego poziomu był górny pułap wycen Wood&Company (2,1 mld zł).
Od kursu odniesienia, który władze giełdy ustanowiły na poziomie 43 zł (tyle płacili inwestorzy indywidualni), walory GPW zyskują ponad 22 proc. Inwestorzy instytucjonalni, którzy płacili 46 zł za walor, cieszyć się mogą ponad 14-proc. przebitką. Dziś kurs papierów giełdy rośnie najszybciej ze wszystkich notowanych walorów.
Najwyższe są także obroty – sięgają już 870 mln zł. Oznacza to, że przy podwójnym liczeniu wartości handlu właściciela zmieniło już 37 proc. walorów z oferty. Przypomnijmy, że transza detaliczna liczyła 30 proc. oferty, a więc nieco ponad 8 mln walorów.
O tym, że sprzedającymi są głównie drobni graczy świadczyć może chociażby gigantyczna liczba transakcji – przekracza już 48 tys. W większości właściciela zmieniają pakiety 24 lub 25 akcji – na tyle właśnie walorów liczyć mogli inwestorzy. Taka liczba zleceń spowodowała też problemy w części biur – m.in. trudności ze złożeniem zlecenia w Domu Maklerskim PKO BP.
Jutro GPW opublikuje sprawozdanie finansowe po III kwartale. Nie powinno one być zaskoczeniem dla inwestorów. Spółka już informowała o wynikach w prospekcie. Po dziewięciu miesiącach zysk netto sięga 76.6 mln zł, wobec 81,2 mln zł rok wcześniej.