Notowania NWR na początku poniedziałkowej sesji w Warszawie kontynuowały ruch w dół z poprzedniego tygodnia, przejściowo zniżkując o ponad 4 proc., do 5,55 zł. Powróciły do poziomu piątkowego zamknięcia po zapewnieniu spółki, iż jest przekonana o wykonaniu strategicznego planu zwiększenia sprzedaży. Oświadczenie osłabiło obawy inwestorów, iż ponosząca straty wywodząca się z Czech węglowa spółka może mieć problemy ze spłatą zadłużenia.
„NWR jest pewne, iż zdoła osiągnąć cel podwojenia sprzedaży węgla koksującego do 2017 roku, przed terminem wykupu obligacji przypadającym na 2018 rok" – napisał Joe Cook, rzecznik firmy w informacji przesłanej do agencji Bloomberg. Na poprzednich trzech sesjach akcje spółki potaniały w Warszawie o ponad 22 proc. Najgłębszy, przeszło 10-proc. spadek miał miejsce w piątek, gdy na rynek trafiła rekomendacja, JP Morgan Chase, w której analityk banku Roger Bell obniżył cenę docelową dla jej papierów o 56 proc., do 0,7 GBP (3,45 zł). Wskazał przy tym, że NWR może stanąć w obliczu dużych trudności z obsługą zadłużenia.
Dzień wcześniej firma podała, że w I kwartale tego roku miała 80,3 mln euro straty netto w związku ze spadkiem zapotrzebowania na węgiel potrzebny do wytopu stali wywołany recesją w Czechach i strefie euro. „Wyniki za I kwartał ujawniły zwiększony wypływ gotówki" – napisał Bell w raporcie, podtrzymując rekomendację „niedoważaj" dla akcji NWR.
Spółka w lutym ogłosiła plany podwojenia sprzedaży węgla koksującego do 2017 roku, poprzez wzrost wydobycia, zwiększenie importu z poza Europy oraz ewentualne przejęcia w branży. „Pozycja finansowa NWR jest bezpieczna" – zapewnił rzecznik firmy w oświadczeniu przesłanym Bloombergowi, dodając, iż wykup obligacji na nastąpić za pięć lat i do tego czasu zdoła ona osiągnąć swój strategiczny cel i stanie się największym producentem i sprzedawcą węgla koksującego w Europie.
O godzinie 15.15 akcje NWR na warszawskiej giełdzie taniały nieznacznie, o 0,17 proc., do 5,79 zł.