We wtorek na zamknięciu płacono za papiery 152 zł. Dzień później notowania runęły z powodu uchwalenia przez WZA rozczarowująco niskiej dywidendy, w czwartek giełdami na świecie zatrząsł szef Fedu, zapowiadając ograniczanie drukowania dolarów. Złe nastroje na rynkach utrzymały się również w piątek.
Rynek obawia się, że z uwagi na spadające ceny metali KGHM może mieć kłopot z realizacją prognozy zysku netto – koncern ma w tym roku zarobić na czysto 3,2 mld zł. W budżecie założono cenę miedzi na poziomie 7,8 tys. USD za tonę, a srebra 32 USD za uncję przy kursie dolara 3,1 zł.
Średnia cena czerwonego metalu liczona od początku roku do piątku wyniosła w przeliczeniu na naszą walutę 24,2 tys. zł – czyli zgodnie ze średnią na cały rok. Jednak średni kurs srebra wynosi 85,4 zł za uncję trojańską wobec budżetowanego poziomu 99,2 zł. KGHM jest największym producentem srebra na świecie. Ponadto wysokie ceny kruszcu pozytywnie wpływają na koszty produkcji miedzi (srebro jest tak naprawdę produktem ubocznym).
Jak dotąd zarząd KGHM nie widzi podstaw do korygowania prognozy.
Niezależnie od zawirowań na rynkach akcji i surowców KGHM kontynuuje prace nad aktualizacją strategii do roku 2020 – chce być koncernem górniczym oferującym nie tylko miedź i srebro, jednym z dziesięciu najlepiej wycenianych na świecie.