O problemie nękającym branżę pisaliśmy pod koniec 2009 roku, kiedy Polska Unia Dystrybutorów Stali poprosiła Ministerstwo Finansów o interwencję.

Jak przyznaje Robert Wojdyna, prezes PUDS – organizacji zrzeszającej blisko 100 hurtowników wyrobów hutniczych – starania przyniosły efekt odwrotny od zamierzonego.

– Nasze prośby wywołały jedynie falę kontroli w firmach dystrybucyjnych będących głównie członkami PUDS. Odnoszę wrażenie, że to są pozorowane działania. Urzędy skarbowe mają wytłumaczenie, że przecież coś robią z problemem. Tyle że ludzi, którzy robią przekręty na handlu stalą, nie ma na oficjalnych listach czy w oficjalnych rankingach. Wyszło na to, że PUDS złożyła skargę sama na siebie – podsumowuje Wojdyna.

Mechanizm oszustwa jest dość prosty i stosowany nie tylko w przypadku wyrobów hutniczych. Podstawiona spółka kupuje stal z przeznaczeniem na eksport do UE, dlatego płaci zerową stawkę podatku VAT. Jednak zamiast wywieźć stal za granicę, spółka sprzedaje ją w Polsce, dzięki czemu może ją zaoferować znacznie taniej niż uczciwe podmioty, które muszą płacić 23-proc. VAT.

Proceder związany z wyłudzaniem VAT sprawdza się w  przypadku towarów masowych, generujących duży obrót, a takimi są właśnie stosowane w budownictwie stalowe pręty żebrowane.