Sławomir Jędrzejczyk, wiceprezes Orlenu do spraw finansowych, podał, że w IV kwartale (od 1 października do 25 listopada), ich łączna wartość wzrosła do 4,3 USD za baryłkę ropy z 3,4 USD. Z kolei marża petrochemiczna obniżyła się do 630 euro za tonę z 663 euro. Wreszcie na działalności detalicznej grupa odnotowuje wzrost wolumenu sprzedaży ale nadal narzeka na niskie marże. Jaki to może mieć wpływ na wyniki grupy?

– Podane przez PKN Orlen informacje nie są zaskoczeniem dla rynku i nie wpływają w istotny sposób na postrzeganie spółki przez inwestorów. W najbliższej przyszłości najważniejsze będą dane dotyczące dyferencjału. Ważny też będzie kurs dolara na koniec roku – twierdzi Kamil Kliszcz, analityk DI BRE Banku. Dodaje, że jeśli utrzyma się wysoki kurs amerykańskiej waluty, to spółka odnotuje stosunkowo dobry wynik operacyjny. Jednocześnie jednak przeszacowanie posiadanych przez nią kredytów walutowych będzie mieć negatywny wpływ na zarobek netto. – Jeśli sprawdzą się moje prognozy, to w tym roku PKN Orlen wypracuje 104,8 mld zł przychodów i 4,1 mld zł zysku netto. Gdyby jednak nie uwzględniać sprzedaży akcji Polkomtelu, to zarobek netto należałoby obniżyć o 1,8 mld zł – uważa Kliszcz.

Spółka poinformowała, że w listopadzie za 24,4 proc. udziałów w Polkomtelu otrzymała 3,7 mld zł. W IV kwartale zaksięguje z tej transakcji 2,3?mld zł zysku brutto i 0,5 mld zł podatku. Ten ostatni zapłaci jednak dopiero w marcu. W przyszłym roku PKN Orlen może przeznaczyć na inwestycje poniżej 3 mld zł.