W tym roku Libet, jeden z największych producentów kostki brukowej w Polsce, chce istotnie zwiększyć produkcję i sprzedaż wyrobów premium (droższych i lepszej jakości), dzięki czemu zamierza poprawić rentowności i wypracowywane zyski. W tym celu spółka wprowadzi na rynek m.in. produkty odwzorowujące kamień naturalny, rozbuduje posiadany asortyment oraz zaoferuje produkcję wyrobów na indywidualne zamówienia. Planowane są też podwyżki cen oraz nowe inwestycje.
- W tym roku zamierzamy zainwestować około 16-20 mln zł. Pieniądze przeznaczymy m.in. na budowę linii do obróbki kostki brukowej w Libiążu, na zakup nowych maszyn oraz różne mniejsze projekty – mówi Thomas Lehmann, prezes Libetu. Dla porówna w ubiegłym roku spółka wydała 23 mln zł, które przeznaczyła głównie na zakup nowej linii produkcyjnej w Gościcinie i w Mysłowicach oraz na wdrożenie nowych rozwiązań IT.
Libet przewiduje, że cały krajowy rynek kostki brukowej wzrośnie w tym roku do 81 mln mkw., czyli o około 5 proc. Szybciej powinien zyskiwać jednak segment premium, w którym spółka jest niekwestionowanym liderem. Swój udział szacuje na 32 proc. Według przedstawicieli spółki segment kostki brukowej premium był wart w ubiegłam roku 300-320 mln zł. Z kolei cały rynek kostki wyceniono na około 1,8 mld zł.
Zarząd Libetu nie opublikuje prognozy na ten rok, w związku z tym nie chce szacować o ile mogą wzrosnąć przychody i zyski grupy. Liczy jednak, że będzie to zwyżka większa, niż zanotowana przez całą branżę. W ubiegłym roku grupa kapitałowa wypracowała 287,1 mln zł przychodów ze sprzedaży, czyli o 23,4 proc. więcej niż w 2010 r. Udało się to dzięki dużemu wykorzystaniu mocy wytwórczych, które wynoszą rocznie 14 m mln mkw. kostki. Istotnie rozbudowano też sieć dystrybucyjną. W efekcie zysk netto wyniósł 31,6 mln zł. Był to rezultat lepszy o 68 proc. w stosunku do czystego zarobku zanotowanego w 2010 r. skorygowanego o zdarzenia nietypowe.
Zarząd spółki na najbliższym walnym zgromadzeniu będzie rekomendował, aby na dywidendę przeznaczyć z wypracowanego zysku 20 mln zł. Jeśli taka propozycja będzie przyjęta przez akcjonariuszy, to na każdą akcję przypadnie po 0,2 zł.