Firmy prowadzące w Polsce legalne zakłady bukmacherskie miały ostatnio gorsze lata – przegrywały rywalizację z zagranicznymi zakładami internetowymi. Teraz Fortuna i STS, czyli stacjonarni bukmacherzy, również wzbogaciły oferty o zakłady online i liczą na lepsze czasy.
Rynek zapomniał o Internecie
Fortuna Entertainment Group zadebiutowała na warszawskim parkiecie stosunkowo niedawno – 28 października 2010 r. Kurs akcji operatora sieci zakładów wzajemnych na tle rynku wypada nieźle – w dniu debiutu wynosił 17,15 zł (w IPO papiery sprzedawano po 17 zł). Po roku od giełdowej inauguracji akcje wyceniano na 16,79 zł, czyli zaledwie 2 proc. mniej. Obecnie cena akcji oscyluje w granicach 16 zł.
– Jak wiadomo, rynek kapitałowy przechodzi od pewnego czasu fazę spowolnienia. Z pewnością spowodowało to, że nawet pozytywne wyniki Fortuny zarówno za cały 2011 r., jak również za I kwartał 2012 r. nie zostały w pełni odzwierciedlone we wzroście kursu akcji – mówi Vladan Crha, dyrektor ds. relacji inwestorskich spółki Fortuna. – Jesteśmy zadowoleni z naszej obecności na giełdzie w Warszawie. Zachowanie kursu spółki i tak jest znacząco lepsze w porównaniu z indeksami giełdowymi – dodaje.
Podatkowa promocja
Fortuna może świadczyć usługi za pośrednictwem Internetu od 23 stycznia 2012 r. Na razie wprowadzenie nowej usługi nie przełożyło się na wycenę akcji Fortuny. – Kurs akcji po uruchomieniu zakładów online w Polsce wzrósł nieznacznie. Oczywiście rozumiemy, że rynek oczekuje bardziej reprezentatywnych liczb – mówi Crha.
Chcąc zwiększyć konkurencyjność podczas Euro 2012 w stosunku do zagranicznych bukmacherów (którzy nie płacą w Polsce podatków) Fortuna zamierza opłacić za klientów?połowę stawki podatku (tj. 6 proc.) od wszystkich zakładów, które zostaną przyjęte od 1 czerwca aż do finału rozgrywek Euro 2012.