Pomysł Krzysztofa Moski na stworzenie z Polskim Jadłem dużej sieci przydrożnych barów z polskim jedzeniem, o czym pierwszy napisał „Parkiet", wzbudził duże zainteresowanie na rynku. – Kontaktowało się ze mną bardzo dużo osób, które mają lub chcą mieć restauracje czy bary. Wśród nich była także firma publiczna, której spółka zależna ma sieć restauracji. Formy współpracy mogą być różne. Niektórzy chcieliby przystąpić do grupy, niektórzy są na sprzedaż – mówi Moska posiadający 7 proc. akcji Polskiego Jadła.
Cztery drogi rozwoju
Według propozycji Moski, które przedstawi akcjonariuszom Polskiego Jadła 27 sierpnia, spółka powinna rozwijać się w czterech segmentach. Pierwszy dotyczy posiadanych już restauracji pod marką Polskie Jadło (jest ich kilka). – Są chętni, żeby dołączyć do tej sieci, która powinna się znacznie powiększyć – twierdzi Moska. Nie chce jednak szacować, jak szybko może ona rosnąć. – Zgłaszają się chętni, którzy mają trzy lokale, ale także tacy posiadających ich ponad 20. Wszystko zależy od efektów rozmów – dodaje. Drugi segment rozwoju to produkcja artykułów, które będą oferowane w lokalach grupy.
Najszybciej ma się rozwijać sieć barów Pit-stop. – To jest nasze największe pole do wzrostu wzbudzające bardzo duże zainteresowanie u potencjalnych franczyzobiorców – mówi Moska. Przyznaje, że po nagłośnieniu projektu wpłynęły już oferty pozwalające na uruchomienie w najbliższym czasie około 70 lokali (teraz jest kilka, a docelowo ma być kilkaset). Zgłaszający się w większości posiadają grunty w pobliżu stacji benzynowych, ale także działające bary wymagające jedynie zmiany wystroju.
Możliwe wsparcie finansowe
Koszt uruchomienia placówki typu Pit-stop to zdaniem Moski wydatek w przedziale 200–500 tys. zł. – Pomożemy finansowo tym, którzy będą chcieli z nami współpracować, także bezrobotnym, w pozyskaniu m.in. dotacji na rozwój własnego biznesu. Reprezentować nas będzie w tym zakresie Beskidzkie Biuro Consultingowe z grupy ABS Investment notowanej na rynku alternatywnym – twierdzi znany inwestor.
Program inwestycyjny ma rozpocząć się we wrześniu, czyli tuż po NWZA Polskiego Jadła, a zbudowanie lub zaadoptowanie lokalu to czas od miesiąca do trzech. Sławomir Jarosz, prezes ABS Investment, podkreśla, że uzyskanie pożyczki lub dotacji zajmuje od miesiąca do pół roku. Klientów do tworzonej sieci Pit-stop poza polskim jedzeniem mają przyciągnąć konkurencyjne ceny. Najtańsze danie, którym, jak twierdzi Moska, będzie można się najeść, będzie kosztowało poniżej 10 zł.