Dlaczego wybraliście rynek bułgarski i rumuński? Jak je oceniacie, jaki jest potencjał tych rynków?
Oba te rynki charakteryzują się bardzo dużym potencjałem wzrostu. Gdybym miał je porównać do Polski to mogę powiedzieć, że są na takim etapie jak polski rynek 5-6 lat temu. W naszej ocenie rynek NPL w Rumunii możemy szacować na około 2 mld RON wartości nominalnej. Jeżeli chodzi o rynek rumuński jest mocniej konkurencyjny niż bułgarski niemniej naszym zdaniem nie tak silnie jak rynek polski. Rynek bułgarski jest, co prawda mniejszy, ale jest na jeszcze wcześniejszym etapie rozwoju z potencjałem NPL na poziomie ok. 0,6 mld BGN. Nasza strategia zakłada, że chcielibyśmy być liderem tego rynku.
Czy nie boicie się konkurencji na tych rynkach? W Rumunii działa m.in. Kruk?
Nie. Oba te rynki są dużo mniej konkurencyjne niż rynek w Polsce. Ponadto w przypadku Rumunii jedynym istotnym graczem jest KRUK i jestem pewny, że zarówno dla nas jak i dla KRUK-a znajdzie się miejsce. Odnośnie Bułgarii to konkurencja na tym rynku praktycznie nie istnieje i w dużym stopniu to my będziemy kreowali tam rynek. Jesteśmy też przekonani, iż zaproponujemy naszym partnerom biznesowym nowe rozwiązania w zakresie zarządzania wierzytelnościami nie tylko bankowymi co pozwoli nam szybko zdobyć istotny udział w rynku.
Czy ta ekspansja oznacza, że na razie rezygnujecie z zakupów na rynku polskim?