Do obrotu zostało wprowadzonych ok. 249 mln akcji spółki. Debiutowi nie towarzyszy emisja nowych akcji.
O 11:00 za walory pożyczkowej spółki płacono już 24 zł (wzrost o 1,7 proc.), właściciela zmieniło 214 tys. akcji.
Gerard Ryan, dyrektor generalny IPF nie krył zadowolenia z udanego debiutu spółki. Przypomniał, że w tym roku Provident rozpocznie działalność na Litwie i w Bułgarii. Ekspansja na pierwszy z tych rynków będzie realizowana przez polski zespół firmy.
Ryan przypomniał również, że wskaźnik kapitału własnego IPF do należności, odpowiednik bankowego Tier 1 wynosi 55 proc., spółka nie potrzebuje więc dodatkowego kapitału. Debiut na warszawskiej giełdzie ma przede wszystkim wizerunkowy charakter. Polska z liczbą 821 tys. klientów ma największy udział w strukturze dochodów IPF na świecie.
Prezes Providenta w Polsce, David Parkinson, zwrócił uwagę na model biznesowy firmy, zatrudniającej 11 tys. pracowników w naszym kraju, który zakłada częsty osobisty kontakt agentów (cotygodniowe wizyty domowe) z klientami. Wynagrodzenie sprzedawców firmy zależy przede wszystkim od spłaty rat przez klientów, a nie od samego przyznania pożyczki.