Pekaes w pierwszym kwartale zanotował 180,1 mln zł skonsolidowanych przychodów ze sprzedaży. To wynik o 5,1 proc. gorszy od zanotowanego w tym samym czasie 2014 r. Przychody spadły głównie ze względu na niskie ceny paliw. Grupa część wpływów uzyskuje z ich sprzedaży na polskim rynku. Spadła również wartość opłaty paliwowej, która jest elementem składowym usług transportowych. W efekcie zmalała wartość realizowanych umów.

Mimo to Pekaes poprawił zyski. Czysty zarobek wzrósł aż o 33,5 proc. do 5,5 mln zł. Powodem były m.in. wysokie przychody finansowe i rosnący wolumen sprzedaży wysokomarżowych usług.

W tym roku zarząd spodziewa się kilkudziesięcioprocentowego wzrostu przewozów kontenerów. W lutym Pekaes uruchomił połączenia kolejowe z portów w Gdyni i Gdańsku do Łodzi, a niedawno również połączenia Warszawy z portami Trójmiasta. Aby zwiększyć przewozy kontenerów chce też uruchomić kolejny terminal przeładunkowy w głębi kraju.

Pekaes liczy, że w tym rok o kilkanaście procent wzrosną przewozy drobnicowe (na samochód ładowany jest towar więcej niż jednego klienta). W zeszłym roku uruchomił nowe połączenie na Białoruś. W tym roku wspólnie z nowym węgierskim partnerem zaoferował serwis drobnicowy obejmujący swoim zasięgiem Europę Środkowo-Wschodnią. Obecnie wykonywane są codzienne połączenia z Rumunią, Bułgarią, Słowenią, Chorwacją, Serbią, Bośnią i Hercegowiną, Czarnogórą, Macedonią, Albanią i Grecją. W kolejnych miesiącach liczba codziennych połączeń z tym krajami ma wzrosnąć.

Opublikowane dziś rano wyniki miały niewielki wpływ na notowania akcji Pekaesu. Do godz.13:00 ich cena rosła maksymalnie do 13 zł, czyli o 1,6 proc.