Przypomnijmy, że celem przedsięwzięcia składającego się z 16 regionalnych konferencji jest m.in. zwiększenie aktywności na rynku IPO oraz na rynku obligacji Catalyst. Biorąc pod uwagę wysoką frekwencję – wrocławskie spotkanie przyciągnęło rekordową liczbę osób – z pewnością można mówić o ogromnym sukcesie.
Głównym punktem wydarzenia była debata, w której wzięli udział ludzie związani z rynkiem. W dyskusję zaangażował się m.in. Michał Zasępa, członek zarządu wrocławskiego Kruka. Jego zdaniem windykacyjna spółka podjęła słuszną decyzję, wchodząc na GPW.
– Prowadzimy bardzo kapitałochłonny biznes. Wydajemy setki milionów złotych rocznie, żeby odkupić od banków portfele wierzytelności, którymi następnie zarządzamy przez wiele lat. Bez wątpienia sukces biznesowy Kruka nie byłby możliwy bez pozyskania środków z rynku kapitałowego – przekonywał. Zdaniem Zasępy bez pomocy giełdy Kruk już dawno stałby się spółką córką któregoś z zachodnioeuropejskich gigantów branży windykacyjnej. – IPO pozwoliło zachować nam niezależność. Dzięki wsparciu inwestorów pozostaliśmy polską spółką, która z powodzeniem rozpycha się na innych rynkach. Aktualnie prowadzimy działalność w pięciu europejskich krajach. W planach są kolejne – powiedział członek zarządu Kruka.
Głos w dyskusji zabrał także Paweł Wieczyński, prezes PiLabu, wrocławskiej firmy notowanej na NewConnect, działającej w branży hi-tech. Przekonywał, że upublicznienie było słuszną decyzją. – Dotychczas zrealizowaliśmy sześć rund finansowania, pozyskując łącznie 13 mln zł. Od chwili debiutu kapitalizacja PiLabu skoczyła z kilku do ponad 130 mln zł – zauważył Wieczyński.
W debacie wziął udział także Jacek Socha, wiceprezes PwC. Zauważył, że na rynku głównym oraz na NewConnect notowanych jest łącznie 105 firm z województwa dolnośląskiego (drugi wynik w kraju zaraz za Mazowszem – red). Jego zdaniem w kolejce do debiutu może czekać kilkadziesiąt kolejnych. – Przykład wielu giełdowych spółek zarówno z Dolnego Śląska, jak i z całego kraju pokazuje, że rynek kapitałowy jest trampoliną rozwoju. Moim zdaniem kolejne 60–80 dolnośląskich firm ma potencjał, aby przeprowadzić IPO, stając się tym samym spółką giełdową – powiedział Socha.