Wraca pomysł zakazu sprzedaży w niedziele

Utrata trzeciego najważniejszego pod względem przychodów dnia w tygodniu uderzyłaby w wyniki firm.

Publikacja: 09.03.2016 05:00

Wraca pomysł zakazu sprzedaży w niedziele

Foto: GG Parkiet

NSZZ „Solidarność" chce wprowadzenia całkowitego zakazu handlu w niedzielę. Wolne mają mieć wszyscy: pracownicy sklepów, centrów handlowych, logistyki, a nawet sklepów internetowych. W piątek w Sejmie zorganizowano konferencję w tej sprawie i rozpoczęto zbieranie podpisów. Na razie nie wiadomo, czy zakaz miałby zostać wprowadzony przez nowelizację kodeksu pracy czy specjalną ustawę.

Będzie spadek obrotów?

Obywatelski projekt przewiduje, że najmniejsze sklepy, te o powierzchni poniżej 50 mkw., byłyby z zakazu wyłączone, ale w niedzielę mógłby pracować tylko właściciel. To kolejny tego typu pomysł, ale przedstawiciele branży handlowej podtrzymują pogląd, że byłoby to niekorzystne rozwiązanie.

– Niedziela to dla naszej grupy trzeci najważniejszy dzień tygodnia pod względem przychodów. Polacy lubią spędzać ten dzień w centrach handlowych, a w naszym przypadku 90 proc. sklepów znajduje się właśnie w galeriach – mówi Grzegorz Pilch, prezes Vistuli.

Jego zdaniem zakaz handlu w niedziele skutkowałby spadkiem przychodów i jednoczesnym utrzymaniem kosztów, bo umowy najmu sklepów dotyczą całego tygodnia, więc trudno byłoby uzyskać redukcję czynszów. – Być może udałoby się obniżyć koszty wynagrodzeń, ale wiązałoby się to z redukcją etatów pracowników – dodaje szef odzieżowo-jubilerskiej grupy.

Pytanie brzmi, jaką część utraconych w niedzielę przychodów udałoby się firmom odrobić w innych dniach. Szacunki są różne, ale same spółki wspominają, że mogłoby to być około 30 proc.

Jednak nie wszyscy spodziewają się spadku obrotów. Niedzielna sprzedaż odzieżowego LPP generuje w Polsce kilkanaście procent całkowitej sprzedaży tygodniowej. Spółka wskazywała wcześniej, że część przychodów z niedziel rozłoży się na pozostałe dni tygodnia. LPP powoływało się na przykład Węgier (ma tam kilkanaście sklepów), gdzie podobny zakaz wprowadzono w marcu 2015 r. Z obserwacji LPP wynikało, że znaczącą część obrotów niedzieli „przejęły" środa i czwartek.

Skutki niedzielnego zakazu handlu nie są łatwe do przewidzenia i jednoznaczne, o czym świadczy również węgierski przypadek CCC (ma tam 61 sklepów). Wprawdzie obuwnicza firma w pierwszym miesiącu obowiązywania zakazu zanotowała 20-proc. spadek sprzedaży porównywalnej, ale w kolejnych miesiącach znowu ona rosła. Jednocześnie CCC zareagowało i obniżyło zatrudnienie na Węgrzech o 15 proc. Łączny efekt był taki, że rentowność operacyjna sklepów CCC w tym kraju wzrosła.

Niech decyduje klient

Branża jest jednak przeciwna tego typu rozwiązaniom. – O tym, czy ktoś prowadzi handel w niedziele, powinny decydować kryteria ekonomiczne. Klienci chcą robić zakupy w niedziele, więc odpowiadamy na to zapotrzebowanie. Ale jeśli nie ma popytu w ten dzień, sklepy pozostają zamknięte, tak jak to robimy w przypadku naszych sklepów przyulicznych – dodaje Pilch.

[email protected]

Mirosław Misztal, prezes Monnari:

Z naszego punktu widzenia, to nie jest dobry pomysł. Mamy podpisane umowy najmu pięcioletnie i dziesięcioletnie, zmiana w trakcie ich trwania stwarza ryzyka dla rentowności naszej grupy oraz może spowodować redukcję zatrudnienia. Niedziela to podobny dzień do obrotów z czwartku czyli satysfakcjonujące, brak handlu w niedzielę z pewnością odczulibyśmy negatywnie.

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?