Plany obejmują inwestycje w Europie Zachodniej - Niemczech, Francji i Wielkiej Brytanii oraz w Polsce - zapowiada w rozmowie z dziennikiem "E15" Tomáš Pleskač, szef dywizji nowa energetyka w czeskim koncernie.

Obecnie łączna moc zainstalowana OZE należących do ČEZ-u wynosi ok. 800 MW. Realizacja zapowiadanych planów oznaczałaby osiągnięcie poziomu 2,4 tys. MW, czyli więcej niż mają oba bloki działające obecnie w elektrowni atomowej w Temelinie (2,11 tys. MW), która również jest własnością ČEZ-u.

Czeski koncern, jak wyjaśnia Pleskač, poszukuje obecnie sposobów na sfinansowanie "zielonej" ekspansji. Jeden z rozważanych modeli miałby polegać na zakupie nowych siłowni i konsolidacji, a następnie odsprzedaży inwestorom zewnętrznym części udziałów w takich podmiotach. - Musimy dokładnie sprawdzić, jak rynek będzie reagował na funkcjonowanie takiego instrumentu finansowego - mówi menedżer dywizji nowa energetyka.

Pierwsze próby wdrożenia tego instrumentu ČEZ właśnie podjął, wyodrębniając jednostkę, której podlegają zlokalizowane w Czechach elektrownie solarne, wiatrowe oraz biogazownie. Koncern zaplanował, że kilkunastoprocentowy pakiet akcji tego podmiotu zaoferuje wytypowanym, czeskim i zagranicznym funduszom inwestycyjnym. Transakcja sprzedaży miałaby być przeprowadzona jeszcze przed końcem tego roku.

ČEZ już wcześniej chciał wprowadzić w życie podobny model finansowania oferując inwestorom udziały w rumuńskiej farmie wiatrowej Fantanele Cogealac, której moc wynosi ok. 600 MW. Choć koncern nigdy oficjalnie nie ogłosił zaproszenia do rozmów na ten temat, zainteresowani inwestorzy finansowi sami się do niego zgłaszali. Pleskač nie wyklucza, że teraz jego firma może podjąć negocjacje z potencjalnymi nabywcami udziałów w Fantanele Cogealac, szczególnie, że farmie przydzielono w zeszłym roku ponownie zielone certyfikaty, co może jeszcze zwiększyć zainteresowania nią inwestorów.