– Sędzia sprawozdawca nie wydał jeszcze żadnych zarządzeń, także dlatego, że korzystał z kilkudniowego urlopu wypoczynkowego. Sprawa oczekuje na dalsze decyzje – mówi „Parkietowi" Włodzimierz Hilla, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Bydgoszczy.
W sprawie, gdzie powodem jest GK Immobile, sąd ustosunkował się jedynie do dołączonego do pozwu wniosku o zabezpieczenie powództwa, polegające na zakazie wykonywania głosu przez Władysława Pietrzaka, prezesa Projprzemu, oraz pozostałych ośmiu pozwanych akcjonariuszy, oddalając go. GK Immobile złożyła zażalenie. – W piątek akta sprawy zostaną wysłane do rozpoznania zażalenia na postanowienie dotyczące zabezpieczenia do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku – informuje Hilla.
Sam pozew, w którym GK Immobile domaga się unieważnienia części uchwał walnego zgromadzenia z 23 grudnia, także czeka na rozpatrzenie. Hilla zaznacza, że sąd napotkał problem z doręczeniem pozwu niektórym pozwanym, ponieważ wskazane adresy zamieszkania były nieaktualne. Ostatecznie jednak dokumenty procesowe dotarły do stron postępowania. – Obie sprawy pozostają w początkowej fazie ich rozpoznawania, zatem o przewidywaniu co do daty zapadnięcia orzeczeń merytorycznych w chwili obecnej w ogóle niepodobna rozmawiać – podkreśla Hilla.
Zarząd Projprzemu zdecydował się na złożenie pozwu, ponieważ uważa, że GK Immobile, ogłaszając wezwanie na akcje Projprzemu, nie ujawniła faktycznego zaangażowania w jego kapitał. Z kolei GK Immobile stoi na stanowisku, że na grudniowym walnym zgromadzeniu Projprzemu Pietrzak wraz z innymi akcjonariuszami zawiązał tajną koalicję. – Osoby te złożyły także do protokołu NWZA podpisane oświadczenie o prowadzeniu wspólnej polityki względem spółki – twierdzi Piotr Fortuna, dyrektor finansowy oraz członek zarządu GK Immobile.
– Z punktu widzenia prawnego najbliższe walne zgromadzenie (ma się odbyć 9 czerwca – red.) pewnie dojdzie do skutku – nie oczekuję wyroku sądu do tego czasu – niemniej będzie ono zapewne przebiegać w napiętej atmosferze, a obie strony będą wzajemnie podważać ważność prawną wniosków. Przy okazji takich konfrontacji najwięcej tracą akcjonariusze niezaangażowani w spór – komentuje Rafał Irzyński, główny analityk SII.