Komisja Europejska kontra polski podatek

– Komisja przesłała uwagi, uważając, że obecna konstrukcja ustawy stanowi dyskryminację firm dużych – twierdzi nasze źródło w KE.

Publikacja: 07.06.2016 06:00

Tak się akurat składa, że w Polsce są to zazwyczaj przedstawiciele kapitału zagranicznego, co budzi dodatkowe zastrzeżenia urzędników w Brukseli. Komisja Europejska sprawy nie chce komentować. – Jesteśmy w stałym kontakcie z przedstawicielami polskich władz w tej sprawie – oznajmiły nam lakonicznie służby prasowe.

Kwota wolna wyniesie 17 mln zł miesięcznie, czyli 204 mln zł rocznie. Podstawowa stawka podatku to 0,8 proc. od sprzedaży powyżej tego pułapu, ale do 170 mln zł miesięcznie, czyli ponad 2 mld zł rocznie. Powyżej tego pułapu podatek wyniesie z kolei 1,4 proc.

W uzasadnieniu do projektu czytamy, że nie jest on sprzeczny z prawem UE.

– Zaproponowane rozwiązania przyczynią się również do wyrównywania szans między dużymi a małymi i średnimi przedsiębiorstwami, co zasadniczo jest zgodne z kierunkiem polityki UE i znajduje wyraz w unijnych aktach prawnych – podaje resort w uzasadnieniu.

1,5 mld zł netto mają wynieść wpływy do budżetu z podatku obrotowego. To plan na 2017 r., podatek według zapowiedzi ma wejść od sierpnia 2016 r.

Przedstawiciele największych firm w branży podtrzymują swoje wcześniejsze stanowisko. – Obecna propozycja jest dyskryminacją dużych firm, podkreślaliśmy to na każdym etapie prac nad ustawą – mówi Andrzej Faliński, dyrektor generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji. – Nastawienie ustawodawcy widać po konstrukcji podatku. Zapłaci go w sumie sto kilkadziesiąt firm, z których ponad 90 proc. to reprezentanci kapitału zagranicznego – dodaje.

Z kolei polski kapitał ocenia ustawę raczej pozytywnie. – Projekt uwzględnia nasze uwagi pojawiające się w toku kolejnych rund konsultacji branżowych i oceniamy go pozytywnie. Między innymi usunięcie najniższej stawki dla małych i średnich firm, dzięki czemu można mówić o wyrównywaniu szans w zderzeniu z sieciami hipermarketów i dyskontów – mówi Maciej Ptaszyński, dyrektor generalny Polskiej Izby Handlu.

Ogłoszona pod koniec maja kolejna już wersja projektu ustawy została już zaakceptowana przez Komitet Stały Rady Ministrów. – Bez zmian merytorycznych, doprecyzowaliśmy tylko definicję sprzedaży detalicznej – mówił minister Henryk Kowalczyk, szef Komitetu.

10 czerwca projektem ma się zająć z kolei Rada Dialogu Społecznego. Zgodnie ze zaktualizowaną wersją dokumentu proponowana data jego wejścia w życie to 1 sierpnia 2017 r.

Wyłączona z podatku będzie sprzedaż gazu ziemnego, wody, węgla kamiennego i innych paliw stałych, jak i olejów napędowych przeznaczonych do celów opałowych.

Wyłączenie uzyskały też leki, środki spożywcze specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyroby medyczne refundowane lub finansowane w całości lub w części. Ostatnie wyłączenie to towary zbywanych w ramach świadczenia usług gastronomicznych.

Podatek zapłacony przez sprzedawcę detalicznego będzie stanowił u niego koszt uzyskania przychodu w podatku dochodowym.

Firmy
Rafamet potrzebuje pieniędzy
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Firmy
Rafamet, czyli 500 proc. zysku w dwa tygodnie. Super okazja czy bankrut?
Firmy
Cognor z optymizmem patrzy na 2025 rok
Firmy
ATM Grupa ma sposób na produkcję filmów
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Firmy
Wielton gotowy do ekspansji w sektorze obronnym
Firmy
Cognor po konferencji: Liczymy na odbudowę wyników i spadek zadłużenia w 2025 r.