Tym samym prezes zwiększyła swoje zaangażowanie w Miraculum do 21,48 proc. Dzięki temu spółka znacząco zmniejszyła swoje zadłużenie. Kilka dni temu również obligacje Wyższej Szkoły Pedagogicznej im. J. Korczaka o wartości 2,7 mln zł zostały wymienione na akcje kosmetycznej spółki.

- Miraculum to bardzo trudny projekt. Spółka przez kilkadziesiąt lat nie posiadała stabilności właścicielskiej co powodowało, że asortyment pojawiał się i znikał z półek sklepowych. Koszty obsługi długu i wartość zadłużenia, z którym spółka zmaga się od ponad 7 lat powoduje, że budżet reklamowy od lat nie przekracza 1 proc. przychodów. Konkurencja przeznacza na cele marketingowe kilkanaście razy więcej - mówi Monika Nowakowska, prezes Miraculum.

Dodaje, że w portfolio spółki znajdują się marki o dużej świadomości konsumentów. - Wiąż stawaliśmy przed dylematem – albo zapłacić za towary, które sprzedają się bez budżetu marketingowego ( Pani Walewska, Lider, Wars, Gracja, Być Może), na których jest słabsza marża, albo przeznaczyć te środku na reklamę i budowę dystrybucji dla marek drogeryjnych z nadzieją, że nakłady przełożą się na skokowe zwiększenie przychodów na markach, które najbardziej ucierpiały w wyniku działań poprzednich Zarządów: Miraculum, Paloma, Chopin, Virtual. Wybór, jak do tej pory był oczywisty - mówi Nowakowska.

W poniedziałek tuż przed zamknięciem sesji akcje Miraculum taniały o prawie 7 proc., do 3,23 zł. Jest to jednak odreagowanie ostatnich wzrostów. W ubiegłym tygodniu walory spółki podrożały o 32,6 proc.