W ubiegłym roku Trans Polonia wypracowała 176,6 mln zł skonsolidowanych przychodów oraz 8,2 mln zł czystego zarobku. W efekcie sprzedaż była niemal trzy razy większa niż w 2015 r., a zysk netto prawie osiemnaście razy większy. Wysokie wzrosty to przede wszystkim efekt włączenia do grupy, począwszy od 1 marca 2016 r., firmy przewożącej paliwa, czyli Orlen Transportu (obecnie OTP).

Dzięki przejęciu od PKN Orlen tego podmiotu, grupa Trans Polonia jest coraz lepiej postrzegana również na międzynarodowym rynku przewozów płynnych chemikaliów. Wystarczy zauważyć, że w ubiegłym roku zanotowała w tym segmencie 24-proc. zwyżkę wpływów. W ocenie zarządu w kolejnych latach, będzie to główny obszar wzrostu wartości grupy. - Z jednej strony udział Trans Polonii w rynku przewozów petrochemicznych, zwłaszcza w Europie Zachodniej, nadal oscyluje na poziomie, który daje potężne możliwości rozwoju. Z drugiej - będąc już uczestnikiem rynku z tak wysokimi barierami wejścia, mamy przed sobą perspektywy ograniczone jedynie sprawnością handlową, możliwościami flotowymi i dotyczącymi zasobów ludzkich - pisze w liście do akcjonariuszy Dariusz Cegielski, prezes Trans Polonii. Jego zdaniem planowane inwestycje związane z rozbudową posiadanej floty, pozwolą jednak na istotne wzrosty.

Zarząd spółki liczy też na poprawę wyników w segmencie przewozu paliw, głównie za sprawą skutecznej walki państwa z szarą strefą oraz w obszarze mas bitumicznych, dzięki rosnącej liczbie i wartości realizowanych w Polsce inwestycji drogowych.