Przychody firmy w II kwartale wyniosły 664,3 mln zł, czyli wzrosły w porównaniu z tym samym okresem przed rokiem o 18,6 proc. Zysk netto spadł jednak o 27,5 proc., do 64,8 mln zł. Wcześniej spółka prognozowała, że przychody wyniosą 675 mln zł, a zysk netto 66 mln zł. – W 2016 r. w związku z inwestycją w Oświęcimiu założyliśmy aktywo na podatek w wysokości 25 mln zł, co powoduje tak drastyczny spadek zysku netto – tłumaczy Adam Piela, członek zarządu oraz dyrektor finansowy. W II kwartale o 24 proc. wzrosła sprzedaż za granicę. Tym samym udział eksportu w przychodach zwiększył się z 46,5 proc. do blisko 49 proc. Sprzedaż w ubiegłym kwartale wsparł m.in. wzrost ceny aluminium. Według szacunków spółki dzięki temu przychody zwiększyły się o około 18 mln zł. Z drugiej strony jednak w związku z tym marża spadła o około 0,5 proc.
– Realizacja prognozy wyników finansowych na 2017 r. na pewno nie jest zagrożona. Z optymizmem patrzymy na III i IV kwartał. Nasz portfel zamówień jest wypchany – przyznaje prezes Dariusz Mańko. Zapowiada, że dzięki temu w II półroczu uda się poprawić rentowność. Marża ma się zwiększyć m.in. przy sprzedaży folii BOPP, która zaliczana jest do segmentu opakowań giętkich. W II kwartale było to 8 proc. – W III kwartale liczymy na wzrost marży do około 12 proc. – zakłada Mańko. Grupa prognozuje, że w III kwartale sprzedaż w segmentach wyrobów wyciskanych i systemów aluminiowych zwiększy się o 10–15 proc. w porównaniu z tym samym okresem przed rokiem. Z kolei w segmencie opakowań giętkich sprzedaż urośnie o 25–30 proc.
Na koniec III kwartału, przy założeniu utrzymania obecnych cen aluminium (około 1900 dolarów za tonę), zwiększy się także zadłużenie, o około 100 mln zł. Wzrost zadłużenia w stosunku do zeszłego roku wynika z konieczności finansowania znacznego programu inwestycyjnego oraz kapitału pracującego. Z końcem półrocza spółka miała 370 mln zł długu netto.
Mańko liczy, że segment systemów aluminiowych grupy zrealizuje w tym roku cel 90 mln zł sprzedaży w Stanach Zjednoczonych, a w przyszłym roku liczy na zwiększenie tej wielkości. – Około 45 mln zł sprzedaży będzie po lipcu, a drugie tyle sprzedamy w II półroczu, czyli zrealizujemy budżet około 90 mln zł sprzedaży na rynku amerykańskim – szacuje Mańko. Dodaje, że w ciągu ostatnich tygodni spółka podpisała kolejne kontrakty i ma obecnie 130 mln zł w kontraktach w fazie ofertowej na 2018 r.